Budowa tarczy już w przyszłym roku?

Budowa tarczy już w przyszłym roku?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Budowa amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce może rozpocząć się już w lutym 2008 roku - oświadczył w wywiadzie rosyjskiego dziennika "Nowyje Izwiestija" wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

"Jeśli do jesieni tego roku ostatecznie dojdziemy do porozumienia z USA, a Kongres przyjmie budżet całego programu, to prace rzeczywiście mogą się rozpocząć już w lutym przyszłego roku" - powiedział Waszczykowski.

Dodał, że miejsce, gdzie miałaby znajdować się baza rakiet przechwytujących, zostało już ustalone, ale odmówił jego ujawnienia.

Waszczykowski zaznaczył, że chęć przyjęcia przez Polskę na swoim terytorium elementów tarczy antyrakietowej wynika "wyłącznie z pragnienia życia w bezpieczeństwie". "Te rakiety nie będą mieć głowic bojowych, będą mogły niszczyć nadlatujące rakiety bojowe tylko siłą własnego uderzenia, nie będą więc stanowić zagrożenia dla innych państw pokojowych, w tym dla Rosji" - oświadczył wiceminister.

Waszczykowski ocenił, że rosyjska propozycja wspólnego wykorzystania bazy rakietowej w Azerbejdżanie jest interesująca, ale dlatego, że "rosyjskie kierownictwo po raz pierwszy przyznało, że istnieje zagrożenie rakietowe i że walczyć z tym zagrożeniem można tylko poprzez obronę przeciwrakietową. To wielki przełom, bo wcześniej Rosja zdecydowanie odmawiała uznania tego zagrożenia".

Podkreślił jednak: "Traktujemy propozycję (prezydenta Rosji) Władimira Putina jako element uzupełniający amerykański program, a nie zastępujący go".

Zapytany o to, czy Polska byłaby skłonna sfinansować połowę kosztów budowy tarczy na swoim terytorium, szacowanych - według "Nowych Izwiestii" - na 4 mld dolarów, wiceminister podkreślił, że jest to program amerykański, a więc płacić za niego powinni Amerykanie. "Przedstawiciele USA nigdy zresztą nie stawiali kwestii wspólnego finansowania amerykańskich inicjatyw" - dodał Waszczykowski.

Nawiązując do stosunków polsko-rosyjskich, Waszczykowski przyznał, że Polska obecnie bardzo mało się nimi zajmuje. "W większym stopniu jesteśmy związani z UE i Stanami Zjednoczonymi" - powiedział.

"Jednakże w ciągu ostatnich kilku lat w Moskwie jawnie jest prowadzona antypolska propaganda.(...) Wydaje nam się, że w Rosji nie rozumie się procesów integracyjnych zachodzących w przestrzeni transatlantyckiej" - zaznaczył Waszczykowski.

"Jeśli popieramy demokratyczny proces na Ukrainie, w Gruzji i na Białorusi, to nie po to, by państwa te stały się antyrosyjskie. Robimy to dlatego, że naszym zdaniem demokracja nie tylko prowadzi do dobrobytu obywateli, ale także do stabilizacji. Czy to źle, że Rosję będą otaczać stabilne i przewidywalne państwa?" - zakończył Waszczykowski.

pap, ss