Okolice miasteczka pod Rzymem, w którym znajduje się letnia papieska rezydencja, zostały strawione przez gwałtowny pożar w nocy z poniedziałku na wtorek. Wszędzie trwa szacowanie strat i usuwanie szkód.
Proboszcz kościoła pod wezwaniem świętego Tomasza w Castel Gandolfo ksiądz Waldemar Niedziołka w rozmowie z dziennikarzem agencji Ansa w środę wyraził żal, że papież nie będzie mógł podziwiać tym razem z okien Pałacu Apostolskiego malowniczego widoku, rozciągającego się na położone niżej lasy wokół jeziora.
"Na szczęście - dodał - żaden z budynków papieskiej rezydencji ani tereny należące do Watykanu nie ucierpiały z powodu pożarów." Cały teren letniej rezydencji to 55 hektarów, w tym wielkie gospodarstwo rolne.
"To wielka szkoda, że naturalne piękno Castel Gandolfo zostało zniszczone właśnie wtedy, gdy przybywa tu papież"- podkreślił ksiądz Niedziołka.
ab, pap