Czołowe zderzenie pociągów w Grecji. Wstrząsająca relacja ocalałych

Czołowe zderzenie pociągów w Grecji. Wstrząsająca relacja ocalałych

Akcja służb na miejscu wypadku w Larisie
Akcja służb na miejscu wypadku w Larisie Źródło:PAP / Epa/Apostolis Domalis
Wypadek kolejowy w Larisie już teraz został okrzyknięty przez greckie media „największym w historii kraju”. Z relacji tych, którzy przeżyli wyłania się przerażający obraz katastrofy i następującej po niej paniki.

W wyniku zderzenia pociągu pasażerskiego ze składem towarowym zginęło co najmniej 36 osób, a 85 kolejnych zostało rannych. Łącznie pasażerów było 350, więc liczba ofiar mogła być znacznie wyższa. Pociągiem podróżowało wielu studentów, którzy wracali na swoje uczelnie po długim weekendzie w domowych stronach.

Na skutek kolizji ucierpiał zwłaszcza jeden z wagonów, który został całkowicie zgnieciony i utrudniał akcję ratowniczą. Nie pomagał fakt, że z niektórych częściowo zgniecionych wagonów wydobywał się dym, a do wszystkiego doszło w porze wieczornej.

Podróżowali pociągiem, który wykoleił się w Larisie

Grozę całego zdarzenia najlepiej oddają relacje osób, które podróżowały wspomnianym pociągiem. – Było słychać huk, wagon zaczął się obracać – mówił 28-letni Stergios Minenis. Mężczyzna opowiadał, że błyskawicznie wybuchł pożar, a ogień był z każdej strony i parzył. On sam uciekł przez okno.

Inni podróżni podkreślali, że w wagonach wybuchła panika, kiedy szkło z okien poleciało na wszystkie strony. Słychać było krzyki i wołania o pomoc ludzi uwięzionych między fragmentami zgniecionych przedziałów.

Zderzenie pociągów w Larisie. Pierwsze decyzje personalne

Choć śledztwo w tej sprawie nadal trwa, grecka policja już aresztowała zawiadowcę stacji w Larisie. Może zostać oskarżony o zaniedbania obowiązków, prowadzące do śmierci i ciężkich obrażeń ciała. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i tłumaczy wszystko awarią techniczną. Oprócz niego zatrzymano jeszcze dwie podejrzane osoby.

Do dymisji podał się minister transportu Kostas Karamanlis. Stwierdził, że tylko tak może uhonorować pamięć ofiar. Zapewnił, że bierze odpowiedzialność za długoletnie zaniedbania państwa. Szef resortu swoją funkcję sprawował od połowy roku 2019. Członek rządzącej krajem partii Nowa Demokracja miał więc nieco czasu, by zająć się najpilniejszymi problemami kolejnictwa.

Czytaj też:
Katastrofa kolejowa i potężny pożar w USA. Niebezpieczne materiały w 20 wagonach
Czytaj też:
80 lat od bitwy pod Stalingradem. Ani kroku w tył w czasie wojny szczurów

Opracował:
Źródło: BBC