Jak poinformował Europol i CBŚP, na początku ubiegłego roku serbskie służby wszczęły postępowanie w sprawie kartelu narkotykowego zajmującego się przemytem kokainy z Ameryki Południowej do Unii Europejskiej. Z uwagi na międzynarodowy charakter sprawy, zaangażowały się w nią służby wielu krajów, w tym z Brazylii, Chorwacji, Francji, Polski, Portugalii, Hiszpanii, Słowenii i Stanów Zjednoczonych. Śledztwo wspierało także unijne Morskie Centrum Analiz i Operacji – Narkotyki (MAOC-N), a całość koordynował Europol.
Serb na czele siatki przemytników
Śledczy ustalili, że statki wykorzystywane do przemytów narkotyków wypływały z wysp Republiki Zielonego Przylądka i innych portów znajdujących się na zachodnim wybrzeżu Afryki, a następnie obierały kurs na Brazylię, gdzie załadowywano nielegalny towar. Punktem docelowym transportów były europejskie porty, skąd narkotyki trafiały na rynki krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Według śledczych organizatorem siatki przemytniczej był Serb, a w skład grupy głównie wchodzili obywatele krajów byłej Jugosławii. Podejrzani organizowali operacje przemytnicze wykorzystując szyfrowane platformy komunikacyjne Encrochat, Sky ECC i Anom.
Bałkański kartel narkotykowy rozbity
Jak przekazało CBŚP, pod koniec sierpnia służby przeprowadziły skoordynowaną operację, głównie w Serbii oraz na Oceanie Atlantyckim. Zatrzymanych zostało sześć osób. Podczas kilkunastu przeszukań przejęto mienie podejrzanych w postaci luksusowych samochodów, drogocennych zegarków i ponad 550 tysięcy euro w gotówce. Zablokowano również konta bankowe i zabezpieczono nieruchomości. Ponadto hiszpańskie służby na jednym ze statków na Atlantyku przejęłytransport 2,7 tony kokainy.
Centralne Biuro Śledcze Policji poinformowało, ż jego udział w międzynarodowej operacji polegał na szeroko zakrojonej wymianie informacji o osobach podejrzanych o organizację przemytów, oraz analizie danych dotyczących morskich transportów, które mogły być wykorzystywane do działalności przemytniczej na ogromną skalę.
Czytaj też:
Policjanci pobici przez gangsterów. Miasto zalewają narkotykiCzytaj też:
Policja nie poinformowała rodziny o śmierci Polaka w Austrii. „To jest chore”