Tak wygląda obecnie sytuacja w Ukrainie. Pogoda nie zatrzyma kontrofensywy

Tak wygląda obecnie sytuacja w Ukrainie. Pogoda nie zatrzyma kontrofensywy

Ukraińskie wojsko
Ukraińskie wojsko Źródło:Ministerstwo Obrony Ukrainy
Instytut Studiów nad Wojną wydał kolejny raport, w którym amerykańscy analitycy starają się podsumować złożoną sytuację na wojnie w Ukrainie. Omawiają nie tylko działania Ukraińców, ale też problemy zgłaszane po stronie rosyjskiej.

Jak zaznaczono w dokumencie datowanym na 10 września, siły ukraińskie kontynuują swój ruch na południu od Robotyne w zachodniej części Zaporoża oraz w okolicach Bachmutu. Zaliczyli też postępy na wschód od wsi Nowoprokopiwka. Wojskowi podali też, że walczący z okupantem żołnierze zaliczyli „niesprecyzowany sukces” w pobliżu Kliszczijiwki w obwodzie donieckim.

Pogoda spowolni kontrofensywę?

Szef Wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow zapewnił, że siły ukraińskie będą kontynuować kontrofensywę do późnych miesięcy roku 2023. Przyzna, że zimna i wilgotna pogoda wpłyną na walki, ale ich nie zatrzymają, tak jak nie dokonały tego w pierwszych 18 miesiącach wojny.

Szef połączonych sztabów USA generał Mark Milley mówił 10 września, że Ukraina ma prawdopodobnie jeszcze od 30 do 45 dni tzw. „fighting weather”, czyli pogody odpowiedniej do walki. Sezonowe ulewy oraz błotniste tereny spowolnią ruchy obu stron, a niskie temperatury stworzą nowe problemy logistyczne. Początek takiej pogody jest jednak trudny do przewidzenia.

Choć warunki pogodowe wpłyną na ukraińską kontrofensywę, to jednak nie będą dla niej definitywnym końcem. Silne mrozy, które nadejdą wraz z zimą, pozwolą znów zwiększyć ruch zmechanizowanych pojazdów bojowych, co strona ukraińska potwierdzała już w ubiegłym roku o tej samej porze.

Rosjanie nadal z kłopotami

Rosyjscy żołnierze wciąż mają te same problemy na całej linii frontu w Ukrainie. Rosyjska skrajnie prawicowa grupa rozpoznania i sabotażu „Rusich” 8 września opublikowała listę różnych problemów, z którymi zmagają się członkowie rosyjskiego personelu w okupowanym kraju. Jednym z większych wyzwań ma być dla Rosjan mało skuteczny ogień przeciwbateryjny, czyli przegrywanie starć artyleryjskich z Ukraińcami.

„Rusich” narzeka na brak laserowo prowadzonych pocisków Krasnopol. Zwraca też uwagę na przewagę HIMARS-ów nad posiadanymi przez Rosjan systemami Tornado-S. Uderzające jest wreszcie to, że większość rosyjskiego personelu wojskowego na własną rękę kupuje urządzenia do komunikacji, co prowadzi do dużych trudności w nawiązywaniu połączeń na polu bitwy.

Jednym z zarzutów jest także brak ewakuowania rannych i zabitych z okolic przyfrontowych. W niektórych przypadkach doprowadzać miało to do odmowy wykonywania akcji bojowych przez całe oddziały. Jednocześnie jednak Rosjanie, przy pomocy dronów Shahed-131/136 atakują obwód kijowski. Ostatni taki nalot przypuszczono w nocy z 9 na 10 września. Ukraińcy mieli poinformować, ze zestrzelili 26 z 33 wysłanych przez wroga maszyn.

Powrót Surowikina

Był dowódca rosyjskich sił powietrznych, którego zatrzymano po buncie Grupy Wagnera z czerwca tego roku, został przywrócony do służby. Generał Siergiej Surowikin pokieruje Komitetem Koordynacyjnym do Spraw Obrony Powietrznej przy radzie ministrów obrony we Wspólnocie Niepodległych Państw. Nie wspomniały jednak o tym propagandowe, prorządowe media, a jedynie pomniejsze rosyjskie tytuły.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Bolesna lekcja. To zawsze kosztuje setki ofiar
Czytaj też:
Wołodymyr Zełenski o negocjacjach z Władimirem Putinem. „To zły moment”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / ISW