Sprawa embarga na ukraińskie zboże, które wprowadziły Polska, Węgry i Słowacja, pojawiła się w przemówieniu Wołodymyra Zełenskiego w Nowym Jorku. Na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Ukrainy zarzucił krajom, które blokują wjazd ukraińskiego ziarna, że wpisują się w politykę Rosji.
Zełenski ostro o blokadzie zboża. Uderzył w Polskę
– Rosja zablokowała nasze porty na Morzu Czarnym i Azowskim i nadal atakuje nasze portu nad Dunajem za pomocą pocisków i dronów. Próbuje wykorzystywać globalne niedobory żywności w zamian za uznanie niektórych, jeśli nie wszystkich, zajętych terytoriów – opisywał sytuację Zełenski. Prezydent Ukrainy stwierdził, że ceny żywności to dla Rosji jeden z rodzajów broni.
– Otworzyliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy. Pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych. Co niepokojące, niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym – zamieniając kwestię boża w thriller. Może się wydawać, że ogrywają własne role. W rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy – stwierdził ostro Zełenski. Prezydent Ukrainy napiętnował w ten sposób m.in. Polskę, która wprowadziła embargo na ukraińskie zboże.
Na słowa Wołydymyra Zełenskiego zareagowała była premier Beata Szydło. „Prezydent Ukrainy na forum ONZ skarży się… no właśnie, właściwie na co? Korytarz tranzytu ukraińskiego zboża istniał i istnieje. Niestety, to ukraińscy oligarchowie nadużyli zaufania i zalali rynki krajów UE swoim zbożem, zamiast przewozić je dalej. To, co mówi dziś Wołodymyr Zełenski to insynuacje, niegodne tak poważnego polityka – stwierdziła europosłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Duda: Ukraina jak tonący
O ochłodzeniu stosunków polsko-ukraińskich na tle sporu o zboże głośno jest od dawna. Dowód mieliśmy w trakcie Zgromadzenia Ogólnego ONZ, gdy odwołane zostało spotkanie prezydentów Dudy i Zełenskiego. Oficjalnie: z powodu przesunięcia harmonogramu i braku czasu. Komentatorzy spekulują, że prezydent Ukrainy miał bardzo osobiście potraktować polskie weto dla zboża z Ukrainy, co wpłynęło na jego – wcześniej przyjacielskie – relacje z prezydentem Polski.
Kwestię ukraińskiego zboża poruszał w wystąpieniu przed dziennikarzami w Nowym Jorku Andrzej Duda. Prezydent tłumaczył, że Polska wcale nie zamknęła korytarzy transportowych, a jedynie nie zezwala, by zboże zostawało w naszym kraju. – Mamy trochę do czynienia tak jak z tonącym. Każdy, kto kiedykolwiek brał udział w ratowaniu tonącego, wie o tym, że człowiek tonący jest niesłychanie niebezpieczny; że może pociągnąć w głębiny – tłumaczył prezydent.
– Trochę jest to taka sytuacja jak między Polską i Ukrainą. Ukraina jest pod napaścią rosyjską, bez wątpienia w bardzo trudnej sytuacji, chwyta się wszystkiego, czego się da. Czy można mieć o to do niej pretensje? Oczywiście, że można mieć pretensje. Czy trzeba działać tak, żeby się obronić przed uczynieniem szkody przez tonącego? Oczywiście, że musimy tak działać – mówił prezydent.
Po tym, jak 15 września Polska wprowadziła embargo na ukraińskie zboże, pojawiło się wiele gniewnych komentarzy ze strony naszych sąsiadów. We wtorek 19 września Ukraina ogłosiła kroki odwetowe.
Czytaj też:
Spór o zboże z Ukrainy. Wojskowi: Coś pęka w naszej jedności i przyjaźniachCzytaj też:
Zakaz importu ukraińskiego zboża. Jest reakcja USA