7 października wybuchła wojna w Izraelu, którą zapoczątkował atak terrorystów Hamasu ze Strefy Gazy.
Izrael szykuje się do operacji lądowej w Strefie Gazy
Wskutek ostrzału rakietowego i i zaatakowania izraelskich miejscowości w sąsiedztwie Strefy Gazy zginęło ponad 1400 osób, w zdecydowanej większości cywilów. Zwłoki części z nich, w tym kobiet i dzieci, nosiły ślady bestialskich tortur.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział całkowite zniszczenie Hamasu. W tym celu władze w Tel Awiwie zarządziły blokadę Strefy Gazy, po czym rozpoczęto jej bombardowanie. Dotychczas zaginęło ponad 2300 Palestyńczyków.
Atak z powietrzu stanowi przygotowanie do szeroko zakrojonej operacji lądowej. W tym celu powołano pod broń ok. 300 tys. rezerwistów. Ok. milion mieszkańców ze Strefy Gazy zostało wezwanych do ewakuowania się z północnej części tego terytorium.
Zawieszenie broni potrwa pięć godzin
Agencja Reutera poinformowała, że Stany Zjednoczone, Izrael i Egipt zgodziły się na zawieszenie broni w południowej części Strefy Gazy. Rozpoczęło się ono o godz. 9 lokalnego czasu (w Polsce była godz. 7) i potrwa pięć godzin.
Na okres zawieszenia broni otwarto przejście graniczne w Rafah, przez które Egipt dostarczy Palestyńczykom pomoc humanitarną. To jedyne przejście, które umożliwia przekraczanie granicy między Strefą Gazy a Egiptem.
Warto dodać, że władze w Kairze nie zgodziły się przyjąć na swoje terytorium palestyńskich uchodźców. Izraelski dziennik „Haaretz” relacjonuje, że mimo tego pod przejściem w Rafah zebrała się grupa Palestyńczyków, którzy posiadają podwójne obywatelstwo.
Czytaj też:
Tajny labirynt w Strefie Gazy celem Izraela. „Nie dla cywilów”Czytaj też:
USA komentują udział Iranu w ostatnich atakach Hamasu. Brak „bezpośredniej informacji”
