Choć zachodni świat zapewnia, że wojna w Izraelu nie zmniejszy strumienia pomocy dla Ukrainy, to takie obawy pojawiają się u naszego wschodniego sąsiada. Ukraińcy boją się, że Stany Zjednoczone i społeczność międzynarodowa nie dadzą rady jednocześnie na potężną skalę wspierać i Izraela, i Ukrainy. A wiadomo przecież, jak pomoc zbrojna i finansowa jest Kijowowi potrzebna. I to mimo że prezydent Wołodymyr Zełenski, a także wielu innych ukraińskich polityków, wykonali niemal samobójczy piruet w odniesieniu do Polski, przyrównując ją momentami do Rosji – w kontekście sprawy importu i tranzytu ukraińskiego zboża.
Należy jednak pamiętać, że wszystko to wpisało się czasowo w polską kampanię wyborczą i nikt tu nie przebierał w słowach. Niemniej jednak ukraińskie obawy dotyczące zmniejszenia pomocy pozostają aktualne. Ale czy są uzasadnione?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.