Wzmożony ruch samolotów nad obwodem królewieckim. Rosjanie przerzucają kolejne siły?

Wzmożony ruch samolotów nad obwodem królewieckim. Rosjanie przerzucają kolejne siły?

Rosyjski Ił-76
Rosyjski Ił-76 Źródło:PAP/EPA / Maxim Shipenkov
Od końca października można zaobserwować wzmożony ruch samolotów do i z obwodu królewieckiego. Może to oznaczać, że Rosjanie szykują się do kolejnej ofensywy w Ukrainie.

Na wzmożony ruch lotniczy nad obwodem królewieckim (dawniej zwanym obwodem kaliningradzkim) zwrócił uwagę w serwisie społecznościowym X Konrad Muzyka, niezależny ekspert ds. obronności i dyrektor Rochan Consulting.

Wzmożony ruch samolotów nad obwodem królewieckim

Analityk wskazuje, że bardzo duży ruch lotniczy do i z obwodu królewieckiego odbywa się co najmniej od 27 października. Codzienne loty obejmują samoloty transportowe Ił-76 i An-124. Część maszyn ląduje na międzynarodowym lotnisku Chrabrowo, a część na lotnisku w Czerniachowsku.

Konrad Muzyka zauważa, analizując trasy lotów w serwisie flightradar24.com, że transpondery rosyjskich samolotów są włączone nad Morzem Bałtyckim są włączone, a gdy maszyny wlatują w rosyjską przestrzeń powietrzną to są wyłączane w pobliżu Sankt Petersburga lub na południe od Moskwy.

Rosja szykuje się do kolejnej ofensywy?

Zdaniem eksperta rozmieszczenie nowych sił na terenie obwodu królewieckiego oznacza, że „Rosjanie albo wzmacniają swoją obecność w Ukrainie w ramach przygotowań do ofensywy, albo zmieniają istniejące formacje”.

„Ci, którzy czytają nasz Kaliningradzki Przegląd Wojskowy, wiedzą, że Rosjanie przygotowywali swoje siły do . Donoszono o wielu ćwiczeniach, podczas których uczono się taktyki małych jednostek, ataków szturmowych na okopy, współpracy z artylerią itp. Spodziewaliśmy się, że przygotowania wkrótce się zakończą” – napisał Muzyka.

Ekspert zwraca też uwagę, że podobne jak teraz ruchy Rosjanie wykonywali w marcu 2022 roku, kiedy przerzucali sprzęt na linię frontu.

twitter

Gen. Załużny o impasie na froncie

W ostatnim wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika „The Economist” naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy gen. Walerij Załużny przyznał, że wojna z Rosją wkracza w nowy etap – „wojnę pozycyjną, obejmującą walkę statyczną i wyniszczającą”, która może przynieść korzyści Moskwie i pozwolić jej odbudować swoją siłę militarną. Jego zdaniem na froncie doszło do impasu, i żadna ze stron nie może go przełamać, bo jest wyposażona technologicznie na tym samym poziomie.

Ukraiński dowódca przyznał, że mylił się, licząc na to, że wykrwawianie się armii rosyjskiej skłoni Kreml do wstrzymania walk. – To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 tys. żołnierzy. W każdym innym kraju taka liczba ofiar zatrzymałyby wojnę – zaznaczył.

Czytaj też:
Tak upada morale ukraińskich żołnierzy na froncie. Trzy główne powody
Czytaj też:
Kijów przekreśla swoje szanse? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Zełenski musi zmienić strategię

Źródło: Wprost.pl/The Economist