Byli premierzy głosowali za zmianami w traktatach UE. „Państwo polskie nie zniknie”

Byli premierzy głosowali za zmianami w traktatach UE. „Państwo polskie nie zniknie”

Leszek Miller
Leszek Miller Źródło:Wikimedia Commons
Dziewięciu polskich europosłów głosowało za zmianami w traktatach UE. Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz i Leszek Miller tłumaczyli na konferencji prasowej swoją decyzję.

Parlament Europejski opowiedział się w środę za rezolucją, w której zaproponowano liczne zmiany w traktatach Unii Europejskiej, m.in. odchodzenie od prawa weta. Pod adresem polskich europosłów padły zarzuty, że to ich głosy przeważyły, prowadząc do przyjęcia sprawozdania „za federalizacją”. Decyzja PE nie wprowadza na razie zmian legislacyjnych, bo muszą na to wyrazić zgodę wszystkie państwa członkowskie.

Za rezolucją w sprawie zmian traktatowych głosowało dziewięciu polskich europosłów. Byli to: Róża Thun, , Włodzimierz Cimoszewicz, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller, , Marek Balt, i Łukasz Kohut. Decyzja wywołała lawinę komentarzy. Beata Szydło obwiniła częściowo Donalda Tuska.

Miller, Cimoszewicz i Belka tłumaczą decyzję PE. Głosowali za zmianami w traktatach

Później byli premierzy tłumaczyli później swoją decyzję na konferencji prasowej. – Sam fakt, że po prawie 20 latach Unia Europejska podejmuje wysiłek, aby dostosować obowiązuje prawo do rzeczywistości, jest bardzo istotny. Przez ostatnie lata zmieniło się bardzo wiele. Mieliśmy rozmaite kryzysy i dalej je mamy – przekonywał Leszek Miller. Zdaniem europosła, instytucje europejskiej „musiały dokonywać ekwilibrystyki, aby jakoś rzeczy dopasować do zmieniającej się rzeczywistości”.

Miller stwierdził, że przyszedł najwyższy czas na zmiany i przyznał, że "kłamstwa", która powstały na temat rezolucji są szkodliwe. – Państwo polskie nie zniknie. Jutro będzie nadal istniało, pojutrze i za rok, za 10, 20, 30 lat. Natomiast jeśli te zmiany wejdą w życie, to instytucje europejskie, jak np. PE, otrzymają więcej uprawnień, które są oczywiste dla każdego parlamentu, np. inicjatywa ustawodawcza, np. referenda – tłumaczył.

O co chodzi z planowanymi zmianami w UE? Byli premierzy wyjaśniają

O tym, że środowa decyzja nie niesie jeszcze konkretnych zmian w prawie mówił z kolei Włodzimierz Cimoszewicz. – W tej chwili to stanowisko zostaje oficjalnie zakomunikowane Radzie, a więc temu organowi, który reprezentuje państwa członkowskie na poziomie ministrów. Rada może przekazać te inicjatywę Radzie Europejskiej, a więc na poziom polityczny. (...) Rada Europejska może podjąć decyzję o zwołaniu Konwentu Europejskiego – tłumaczył europoseł zapewniając, że "żadnej katastrofy nie będzie".

Marek Belka zwrócił z kolei uwagę na częste narzekania, z których wynika, że "UE jest ospała, nie potrafi podejmować decyzji i czasami musi lewą ręką do prawego ucha sięgać, żeby znaleźć rozwiązania, które są potrzebne, chociaż nie zapisane w traktatach". – Ktoś, kto ma zimną głowę, zdolności intelektualne i chęć ich wykorzystania, patrzy na różne rozwiązania i zastanawia się, które są dla Polski korzystne, a które nie – mówił.

Czytaj też:
Parlament Europejski podjął decyzję. Zielone światło dla zmian w traktatach
Czytaj też:
Głosowanie ws. zmian traktatowych. Krąży lista nazwisk polskich europosłów

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / polsatnews.pl