Takiego uderzenia w ruch LGBTQ+ w Rosji nie było. Jest decyzja sądu

Takiego uderzenia w ruch LGBTQ+ w Rosji nie było. Jest decyzja sądu

Rosyjski sędzia Oleg Nefedov ogłasza decyzję o uznaniu międzynarodowego ruchu LGBT za ekstremistyczny i zakazany w Rosji
Rosyjski sędzia Oleg Nefedov ogłasza decyzję o uznaniu międzynarodowego ruchu LGBT za ekstremistyczny i zakazany w Rosji Źródło:PAP/EPA / Yuri Kochetkov
Rosyjski Sąd Najwyższy w czwartek skutecznie zdelegalizował aktywizm LGBTQ+. To najbardziej drastyczny kroku przeciwko zwolennikom praw gejów, lesbijek i osób transpłciowych w kraju.

Pozew do sądu w tej sprawie na początku miesiąca złożyło rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości. W dołączonym oświadczeniu argumentowało, że władze zidentyfikowały „oznaki i przejawy ekstremistycznego charakteru” „ruchu” LGBTQ+ działającego w Rosji, w tym „podżeganie do niezgody społecznej i religijnej”. Nie podało jednak żadnych szczegółów ani dowodów. W swoim orzeczeniu sąd uznał „ruch” za ekstremistyczny i zakazał jego działalności w Rosji.

Rozprawa ws. LGBTQ+ za zamkniętymi drzwiami

Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami i bez udziału oskarżonego. Wielu obrońców praw człowieka wskazało, że pozew dotyczył „międzynarodowego obywatelskiego ruchu LGBT”, który nie jest podmiotem, ale raczej szeroką i niejasną definicją, która pozwoliłaby rosyjskim władzom rozprawić się z wszelkimi osobami lub grupami uznanymi za część tego „ruchu”.

„Pomimo faktu, że Ministerstwo Sprawiedliwości domaga się nazwania nieistniejącej organizacji – międzynarodowego obywatelskiego ruchu LGBT – ekstremistycznym, w praktyce może się zdarzyć, że rosyjskie władze, mając pod ręką to orzeczenie sądu, będą egzekwować je wobec inicjatyw LGBTQ+, które działają w Rosji, uznając je za część tego ruchu obywatelskiego" – powiedział Max Olenichev, prawnik zajmujący się prawami człowieka, który współpracuje z rosyjską społecznością LGBTQ+.

Putin stawia na „wartości rodzinne”. Jaki jest cel?

Orzeczenie Sądu Najwyższego jest najnowszym krokiem w trwającej dekadę walce z prawami osób LGBTQ+ w Rosji, rozpoczętej pod rządami prezydenta Władimira Putina, który za podstawę swoich rządów postawił "tradycyjne wartości rodzinne".

Zgodnie z rosyjskim prawem karnym za udział w organizacji ekstremistycznej lub jej finansowanie grozi kara do 12 lat więzienia. Osobie uznanej za winną eksponowania symboli takich grup grozi do 15 dni aresztu za pierwsze przestępstwo i do 4 lat więzienia za ponowne wykroczenie. Co więcej, władze mogą wpisać osoby podejrzane o współpracę z organizacją ekstremistyczną na ogólnokrajową „listę ekstremistów” oraz zamrozić ich konta bankowe.

– Służy to dwóm celom: zrobieniu kozła ofiarnego z osób LGBT, aby przemówić do konserwatywnych zwolenników Kremla przed wyborami w marcu 2024 r. oraz sparaliżowaniu pracu grup praw człowieka przeciwdziałających dyskryminacji i wspierających osoby LGBT – powiedziała Tanya Lokshina, zastępca dyrektora ds. Europy i Azji Środkowej w Human Rights Watch.

Czytaj też:
Rosja wprowadza zakaz informowania o LGBT oraz zmianach płci. Będą kary
Czytaj też:
Dowódca „Achmatu” ujawnił cel „operacji specjalnej”. To walka z LGBT