Łukaszenka wezwał wszystkie służby. Nakazał, by patrolowały każdy zakątek kraju

Łukaszenka wezwał wszystkie służby. Nakazał, by patrolowały każdy zakątek kraju

Aleksander Łukaszenka
Aleksander Łukaszenka Źródło: Shutterstock / Drop of Light
Łukaszenka wezwał organy ścigania, by zorganizowały patrole na białoruskich ulicach. Funkcjonariusze służb mają być uzbrojeni po zęby i pracować dzień i noc. Co chce w ten sposób osiągnąć dyktator?

Jak podaje agencja Reutera, Łukaszenka 20 lutego wezwał do „przejęcia kontroli” przez wszelkiego rodzaju organy, formacje i jednostki, nad sytuacją na Białorusi. Niepokojące przemówienie opublikowane zostało na propagandowym portalu Pul Pervovo.

Łukaszenka: Ostrzegam MSW, KGB, służby, prokuraturę

W trakcie swojej mowy, którą wygłaszał w obecności przedstawicieli najważniejszych organów bezpieczeństwa w kraju, Aleksander Łukaszenka zwracał uwagę na przejawy „ekstremistycznej” przestępczości – jak ją ocenił. Domagał się, by funkcjonariusze uzbrojeni w „w broń krótką, przynajmniej pistolety”, w dzień i w nocy patrolowali każdy zakątek kraju. Rzekomym celem jest tu „zapewnienia bezpieczeństwa” obywatelom. – Ludzie powinni czuć się bezpiecznie w domu, w pracy, na ulicy, o każdej porze dnia – powiedział.

Łukaszenka zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie statystyki przestępczych działań zmniejszyły się, ale istnieje za to poważne zagrożenie dla państwowości. – Dziś jest to najważniejszy aspekt utrzymania prawa i porządku – [należy] stłumić działania bandytów i zapobiec „utracie dusz”, które jeszcze nie w pełni rozumieją, w co celują „zagraniczni kuratorzy” – mówił tajemniczo dyktator.

– Ostrzegam Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, KGB, służby specjalne, wszystkich, prokuraturę – każdego – apelując, by wzięli odpowiedzialność za sytuację w kraju i trzymali rękę na pulsie.

Zatrzymano „sabotażystów” o białoruskiej i ukraińskiej narodowości

Jak przypomina Reuters, w ubiegłym tygodniu dyktator informował o zatrzymaniu „sabotażystów”, m.in. o narodowości białoruskiej i ukraińskiej, do czego doszło na granicy. Ich aresztowanie odbyło się w ramach „operacji antyterrorystycznej” – stwierdził wówczas Łukaszenka.

Warto podkreślić, że „charakter ekstremistyczny” według Łukaszenki i podległych mu ludzi to już nawet zwykłe krytykowanie władzy i obecnej sytuacji na Białorusi, mówienie o „więźniach politycznych”, mając na myśli np. zamkniętych w więzieniach dziennikarzy, którzy w 2020 roku wprost mówili o sfałszowanych wyborach prezydenckich (kiedy to dyktator zdobyć miał rzekomo 80,1 proc. głosów obywateli).

Dziennikarze, działacze polityczni i społeczni regularnie wtrącani są do więzień, a także zsyłani – jak w Rosji – na odbywanie kar w koloniach karnych.

Czytaj też:
Łukaszenka ostrzega przed III wojną światową. „Przygotujcie się mentalnie i strategicznie”
Czytaj też:
Łukaszenka straszy, że Białoruś skończy jak Ukraina. „Jeden nieostrożny krok”

Źródło: Reuters / WPROST.pl