Zamaskowany mężczyzna wziął zakładników w Ede. Koniec akcji policji

Zamaskowany mężczyzna wziął zakładników w Ede. Koniec akcji policji

Służby podczas akcji w Ede, Holandia
Służby podczas akcji w Ede, Holandia Źródło:PAP/EPA / Persbureau Heitink
Uzbrojony mężczyzna wziął zakładników w barze w holenderskiej miejscowości Ede. Ostatecznie udało się uwolnić wszystkie cztery osoby. Policja zatrzymała sprawcę.

W barze w holenderskim mieście Ede, znajdującym się około 75 kilometrów od Amsterdamu, zamaskowany i uzbrojony mężczyzna wziął nieznaną początkowo liczbę zakładników. Pierwszy ogólny komunikat, jeszcze bez szczegółów, pojawił się około godz. 7.30. Na miejscu zdarzenia zjawiły się służby. Policja poprosiła ludzi, aby trzymali się z dala od centrum miasta. Ewakuowanych zostało 150 osób. Wstrzymano również ruch pociągów na linii Ede – Wageningen oraz Barneveld – Zuid.

Nie wiadomo, co skłoniło mężczyznę do wzięcia zakładników, ale policja wstępnie wykluczyła, że chodzi o motyw terrorystyczny. Funkcjonariusze, którzy na bieżąco relacjonowali sprawę, w pewnym momencie poinformowali, że wypuszczone zostały trzy osoby. Zaznaczyli jednak, że „to jeszcze nie koniec”. O godz. 12:43 poinformowano, że uwolniony został ostatni zakładnik. Jednocześnie zatrzymano jedną osobę.

Holandia. Mężczyzna wziął zakładników w Ede

„To straszna sytuacja dla wszystkich ludzi. Łączę się w bólu z nimi i ich bliskimi. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie szybko i bezpiecznie rozwiązana. W sieci pojawiło się wiele filmów przedstawiających sytuację na miejscu. Zachęcam, aby zachować ostrożność i ich nie udostępniać. Zakładnicy, którzy są teraz wolni, mają prawo do spokoju i prywatności” – brzmi fragment oświadczenia burmistrza Ede, który opublikowano przed wypuszczeniem ostatniego zakładnika.

Rene Verhulsta wyjaśniał, że „policja również chciałaby móc prawidłowo wykonywać swoją pracę”. Burmistrz Ede podkreślił, że jeśli tylko pojawią się nowe informacje, to podzieli się nimi ze wszystkimi zainteresowanymi. Podobną deklarację złożyła policja. Zaznaczono, że najważniejsze było bezpieczeństwo zakładników i służb, stąd tak zachowawczy sposób komunikacji.

Czytaj też:
Nożownik zaatakował podróżnych na Gare de Lyon. Nieoficjalne ustalenia o sprawcy
Czytaj też:
Media: Nie żyje obywatel Polski porwany przez Hamas

Źródło: WPROST.pl / ede.nl