Hiszpania: frankizm potępiony

Hiszpania: frankizm potępiony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Deputowani niższej izby hiszpańskiego parlamentu, Kongresu Deputowanych, przyjęli w środę ustawę potępiającą zamach stanu gen. Francisco Franco i blisko 40-letnią dyktaturę, jaka po nim nastąpiła - poinformował przewodniczący Kongresu Manuel Martin.

Zdaniem historyka i politologa, profesora Pawła Machcewicza, przyjęcie "Ustawy pamięci historycznej" można tłumaczyć z jednej strony "rzeczywistymi procesami społecznymi" - m.in. oddolnym ruchem przywracania pamięci o wojnie domowej i represjach - a z drugiej "zabiegami socjotechnicznymi" podejmowanymi przez socjalistycznego premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero w celu polaryzacji sceny politycznej.

W ustawie formalnie potępiono faszystowski reżim frankistowski i zlecono samorządom sfinansowanie ekshumacji ofiar z czasów wojny domowej 1936-1939, a także nakazano usunięcie z ulic i budynków wszelkich symboli frankistowskich.

Ustawa uznaje za "nielegalne" zbiorowe procesy po wojnie domowej, które skończyły się egzekucjami 50 tys. republikanów i wtrąceniem do więzienia tysięcy innych.

Apeluje także o symboliczną rehabilitację wszystkich ofiar wojny, w tym duchownych katolickich straconych przez oddziały wierne lewicowemu rządowi republikańskiemu, przeciwko któremu powstał Franco.

Tekst projektu autorstwa rządu Zapatero był przez ostatnie dwa miesiące przedmiotem intensywnych negocjacji. Główne ugrupowanie opozycyjne konserwatywna Partia Ludowa (PP) była generalnie przeciwna projektowi, twierdząc, że niepotrzebnie rozdrapie ona rany z przeszłości.

Machcewicz uważa, że przyjęcie ustawy w tej właśnie chwili ma wyjaśnienie długo- i krótkofalowe. "Po śmierci Franco i w momencie przechodzenia do demokracji obowiązywał niepisany pakt milczenia o przeszłości, o wojnie domowej, o frankizmie. Wiązało się to z tym, że w przypadku wojny domowej był bardzo wyraźny podział na dwie Hiszpanie; oba obozy - republikański i frankistowski - miały masowe poparcie" - wyjaśnił w rozmowie z PAP historyk.

"W momencie budowania demokracji uznano, że odnawianie tamtych podziałów utrudni tworzenie instytucji demokratycznych" - zaznaczył, dodając, że w tej chwili takiego zagrożenia już nie ma, bo instytucje demokratyczne w Hiszpanii ugruntowały się.

Ekspert przypomniał też, że w Hiszpanii od kilku lat działa oddolny ruch społeczny przywracania pamięci o frankistowskiej dyktaturze. Poza tym nowe pokolenie "nie czuje się skrępowane, zobowiązane do milczenia na ten temat" - zauważył.

Z kolei krótkofalowe wyjaśnienie związane jest z bieżącym interesem socjalistów i Zapatero, "który szuka haseł ideologicznych mających stworzyć bardzo wyrazisty wizerunek jego partii" - uważa historyk. "Jest to kolejny krok w kierunku polaryzacji politycznej, która ma zapewnić poparcie socjalistom i napiętnować opozycyjną Partię Ludową jako kontynuatora frankizmu" -  podkreślił.

Zanim "Ustawa pamięci historycznej" wejdzie w życie, musi jeszcze zostać przyjęta przez wyższą izbę parlamentu, Senat, oraz opublikowana w dzienniku ustaw.

ab, ss, pap