Trump twierdzi, że Biden chciał go zabić. W tle przeszukanie willi w Mar-A-Lago

Trump twierdzi, że Biden chciał go zabić. W tle przeszukanie willi w Mar-A-Lago

Trump
Trump Źródło:PAP / EPA / Mark Peterson / POOL
Paul Gosar, kongresmen z Arizony, opublikował na platformie X niepokojący wpis. Zasugerował, że Joe Biden miał rzekomo „zlecić atak na Donalda Trumpa w Mar-A-Lago”. Agenci FBI przeszukali rezydencję w sierpniu 2022 roku, co miało miejsce w związku ze śledztwem ws. podejrzenia niewłaściwego obchodzenia się z tajnymi dokumentami państwowymi.

W jednym z ostatnich e-maili, które Trump wysłał we wtorek do swoich zwolenników – przy okazji prosząc o datki – napisał, że Joe Biden „zezwolił na użycie siły w Mar-A-Lago”, a „Departament Sprawiedliwości był gotowy go zabić” – podaje dziennik „The Guardian”. O co chodzi 45. prezydentowi Stanów Zjednoczonych?

Trump wskazuje na standardowe uprawnienia agentów FBI

Mar-A-Lago to przepiękna posiadłość na Florydzie, należąca niegdyś do Trumpa (obecnie jest własnością jego najstarszego syna), którą po części przekształcił w klub. Bywał tam regularnie i to właśnie w do tego domu zaniósł rzekomo tajne dokumenty dot. broni jądrowej. Miały najwyższą rangę – kilka pudeł z aktami znalezionych w Mar-A-Lago zabranych zostało przez agentów Federalnego Biura Śledczego w sierpniu 2022. Zanim się to stało, prezydent był wielokrotnie upominany o ich zwrot.

Zespół prawny Trumpa w maju złożył pozew sądowy, uznając „nalot” za „nielegalny”. Zacytowano w nim treść nakazu przeszukania. Znajdziemy tam zapis o możliwości „użycia siły”, co zrobić mogą „w razie potrzeby funkcjonariusze Departamentu Sprawiedliwości”. Jak wskazuje „The Guardian”, zacytowano tutaj niepełną treść oświadczenia polityki Departamentu Sprawiedliwości USA. W całości brzmi ona tak: „Funkcjonariusze organów ścigania i funkcjonariusze Departamentu Sprawiedliwości mogą użyć siły tylko wtedy, gdy jest to konieczne, to znaczy, gdy funkcjonariusz ma uzasadnione przekonanie”, że dana osoba „stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia (...) funkcjonariusza lub innej osoby” – czytamy.

„Myśli, że może mnie przestraszyć”

W 2022 roku FBI miało ponoć przeprowadzić akcję we współpracy z agentami Secret Service (USSS). Sam były prezydent nie znajdował się nawet na miejscu, bo był wtedy w Nowym Jorku. FBI podkreśla, że treść nakazu to „standardowa polityka” działania służb. „Nikt nie nakazał podjęcia dodatkowych kroków i w tej sprawie nie było żadnych odstępstw od normy” – stwierdzono.

Sugestie Trumpa, że rzekomo groziła mu śmierć, są wg dziennikarzy naciągane, ponieważ zacytowano tutaj fragmenty mówiące o typowych uprawnieniach służb – agenci mają pozwolenie na „użycie siły” przy każdej tego typu interwencji. Tymczasem Trump w e-mailu stwierdził, że „Joe Biden był gotowy dobyć miecza, by go wyeliminować”. „Myśli, że może mnie przestraszyć, zastraszyć i pokonać!” – zwracał się do swoich zwolenników.

Czytaj też:
Niezrozumiała decyzja UE. „Rosja zwiera szeregi, a my znaleźliśmy się w głębszej dziurze, niż nam się zdawało”
Czytaj też:
Amerykański dziennikarz dostał program w propagandowej telewizji rosyjskiej. „Co to za życie?”

Źródło: The Guardian / thehill.com