Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Papież Franciszek od niemal dwóch tygodni przebywa w klinice Gemelli. To jego najdłuższy pobyt w szpitalu w czasie pontyfikatu.
Ks. prof. Robert Nęcek: Chwała Bogu, że ma taką wolę walki. Nadzieja umiera ostatnia. Walczy do końca również ze swoimi słabościami, a my jako duchowieństwo modlimy się w kościołach za niego o powrót papieża do zdrowia.
Choć komunikaty o stanie jego zdrowia brzmią niepokojąco, papież jest niezwykle aktywny, podpisuje dekrety, przyjmuje współpracowników. To dość zaskakujące.
Mnie to w ogóle nie dziwi. Z natury rzeczy reprezentuje swoją osobą pracoholizm. Jest sprawny intelektualnie i może to robić.
Jak czytamy we włoskiej prasie, Franciszek już myśli o Wielkim Poście, który rozpocznie się w środę 5 marca ceremonią posypania głów popiołem. A w opublikowanym dziś przesłaniu nawiązuje do słów św. Pawła do śmierci. Wydają się one znaczące w tym trudnym dla papieża momencie.
Cierpienie jest w wpisane w życie każdego z nas. Gdy dożyjemy tak sędziwego wieku, jak papież i my będziemy czuć się podobnie. Niektórzy poważnie chorują w młodości i to jeszcze bardziej dojmujące. Nikt się nie dziwi, że cierpienie każdego z nas spotkało lub spotka, chodzi jedynie o umiejętność przepracowania tego w sobie i chrześcijanin, o czym papież nieraz przypomina, potrafi własne cierpienie łączyć z tajemnicą paschalną, czyli cierpieniem Chrystusa.
Zawsze, jak spotykam osobę, która po dłuższej chorobie wróciła do zdrowia, mówię: Cieszę się, że wróciłeś do grona osób zmartwychwstałych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
