Jaką decyzję podejmie papież? Ks. prof. Nęcek: On sam będzie to dobrze wiedział

Jaką decyzję podejmie papież? Ks. prof. Nęcek: On sam będzie to dobrze wiedział

Papież Franciszek i ks. prof. Robert Nęcek
Papież Franciszek i ks. prof. Robert Nęcek Źródło: Archiwum prywatne
W jednym z pierwszych wywiadów dla gazety watykańskiej L'Osservatore Romano Franciszek mówił o abdykacji jako jednym z rozwiązań, ale to jest sprawa nad wyraz delikatna. Nie śmiałbym nikomu doradzać, co ma zrobić i kiedy. On sam będzie to dobrze wiedział – mówi „Wprost” ks. prof. Robert Nęcek, kierownik Katedry Edukacji Medialnej na Wydział Nauk o Komunikacji Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Papież Franciszek od niemal dwóch tygodni przebywa w klinice Gemelli. To jego najdłuższy pobyt w szpitalu w czasie pontyfikatu.

Ks. prof. Robert Nęcek: Chwała Bogu, że ma taką wolę walki. Nadzieja umiera ostatnia. Walczy do końca również ze swoimi słabościami, a my jako duchowieństwo modlimy się w kościołach za niego o powrót papieża do zdrowia.

Choć komunikaty o stanie jego zdrowia brzmią niepokojąco, papież jest niezwykle aktywny, podpisuje dekrety, przyjmuje współpracowników. To dość zaskakujące.

Mnie to w ogóle nie dziwi. Z natury rzeczy reprezentuje swoją osobą pracoholizm. Jest sprawny intelektualnie i może to robić.

Jak czytamy we włoskiej prasie, Franciszek już myśli o Wielkim Poście, który rozpocznie się w środę 5 marca ceremonią posypania głów popiołem. A w opublikowanym dziś przesłaniu nawiązuje do słów św. Pawła do śmierci. Wydają się one znaczące w tym trudnym dla papieża momencie.

Cierpienie jest w wpisane w życie każdego z nas. Gdy dożyjemy tak sędziwego wieku, jak papież i my będziemy czuć się podobnie. Niektórzy poważnie chorują w młodości i to jeszcze bardziej dojmujące. Nikt się nie dziwi, że cierpienie każdego z nas spotkało lub spotka, chodzi jedynie o umiejętność przepracowania tego w sobie i chrześcijanin, o czym papież nieraz przypomina, potrafi własne cierpienie łączyć z tajemnicą paschalną, czyli cierpieniem Chrystusa.

Zawsze, jak spotykam osobę, która po dłuższej chorobie wróciła do zdrowia, mówię: Cieszę się, że wróciłeś do grona osób zmartwychwstałych.
Źródło: Wprost