Misztal: wrócę 26 stycznia

Misztal: wrócę 26 stycznia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poszukiwany międzynarodowym listem gończym b. poseł Piotr Misztal zapowiedział, że wróci do Polski 26 stycznia. Ma usłyszeć zarzuty w związku ze śledztwem dotyczącym wyłudzeń podatkowych na szkodę Skarbu Państwa w wysokości co najmniej 2 mln 218 tys. zł.
Za Misztalem, ktry przebywa w USA, 18 grudnia ubiegłego roku wydano międzynarodowy list gończy. Informacje o poszukiwanym znalazły się w interpolowskiej bazie danych 24 grudnia.

Jeśli wróci do Polski, zostanie aresztowany; w przypadku gdy zostanie zatrzymany w Stanach Zjednoczonych, tamtejszy sąd zdecyduje, czy zostanie przekazany Polsce na podstawie ekstradycji.

B. poseł (najpierw Samoobrona, później bezpartyjny) przypomniał w rozmowie z PAP, że ma podwójne obywatelstwo i - jak twierdzi - międzynarodowy list gończy "nie robi żadnego wrażenia na amerykańskim obywatelu i prokuratura o tym wie". "Robi się coś na pokaz, co nie ma żadnego skutku. Wydaje się tylko pieniądze podatnika, tylko dlatego, żeby zaistnieć w mediach" - podkreślił.

"Żeby zaoszczędzić pieniądze podatników, zmieniłem bilet tak, by wylądować w Krakowie, a nie w Warszawie, żeby nie było konieczne konwojowanie mnie do prokuratury. Najbliższy lot do Krakowa był 26 stycznia i tam wyląduję o 9.55 rano" - powiedział b. poseł.[[mm_1]]

Dodał, że nie przyznaje się do zarzutów stawianych mu przez prokuraturę. "Nie boję się aresztowania, prokuratury. Z dużej chmury będzie mały deszcz" - podkreślił.

Śledztwo ws. Misztala prowadzi krakowska prokuratura. Ma on usłyszeć zarzuty dotyczące kierowania działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw gospodarczych, zajmującej się w latach 2003-2006 na terenie Krakowa, Łodzi i innych miejscowości m.in. handlem fałszywymi fakturami i wyłudzeniami podatkowymi.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto w wyniku kontroli, przeprowadzonej przez Urząd Kontroli Skarbowej w spółce Misztala. Wykazała ona nieprawidłowości, które obecnie bada prokuratura. Sprawą zajmuje się wydział w Krakowie, ponieważ tu mają siedziby spółki uczestniczące w procederze. Razem z prokuraturą sprawę bada krakowski zarząd Centralnego Biura Śledczego.

Postanowienie o przedstawieniu Misztalowi zarzutów i zatrzymaniu prokuratura wydała bezpośrednio po wygaśnięciu jego mandatu. Były poseł nie przebywał jednak w miejscu zamieszkania. Nie stawiał się na wyznaczone terminy do prokuratury. Dlatego 14 grudnia krakowski sąd - na wniosek prokuratury - wydał postanowienie o aresztowaniu Misztala na 14 dni od momentu zatrzymania. Na tej podstawie prokuratura mogła wydać list gończy za Misztalem.

Sąd uznał, że zastosowanie wobec Misztala środka zapobiegawczego w postaci aresztu jest uzasadnione wysokim prawdopodobieństwem, że dopuścił się on zarzucanych mu czynów, obawą matactwa i grożącą za to surową karą.

Jako uzasadnienie podał m.in., iż Misztal opuścił terytorium Polski przed wygaśnięciem immunitetu i nie stawił się na wezwanie prokuratury. Wcześniej ustanowił obrońcę i dokonał istotnych dyspozycji majątkowych. Zdaniem sądu, przedstawione przez obrońcę argumenty, że podejrzany musi opiekować się chorą matką, ma kłopoty z wykupieniem biletu z USA do Polski, i że sam chce się stawić w prokuraturze po 21 stycznia - nie zasługiwały na uwzględnienie.
Misztal był jednym z najbogatszych posłów poprzedniej kadencji. Od czasu, gdy zasiadł w ławach poselskich, media często donosiły o jego majątku, a on sam nie unikał okazywania swej zamożności.

pap, em