Ukraiński milicjant ranny w Kosowie nie żyje

Ukraiński milicjant ranny w Kosowie nie żyje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. REUTERS/Marko Djurica 
Zmarł porucznik ukraińskiej milicji, ciężko ranny w poniedziałkowych zamieszkach w Kosovskiej Mitrovicy, na północy Kosowa - poinformował Jarosław Mazurkewycz z biura prasowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy.

"Kolejne trzy osoby są w stanie ciężkim, lecz niezagrażającym życiu" - powiedział.

Według MSW w Kijowie liczba Ukraińców z sił pokojowych w Kosowie rannych w starciach z Serbami wzrosła do 20. W poniedziałek informowano o 15.

"Ciężko mi o tym mówić, bo to moi koledzy. Sam niedawno wróciłem z misji w Kosowie" - zwierzył się Mazurkewycz.

Prócz ukraińskich milicjantów w walkach w Kosovskiej Mitrovicy ucierpiało 28 polskich policjantów i 20 francuskich żołnierzy KFOR.

Do starć w Kosovskiej Mitrovicy doszło, gdy policja z misji ONZ w Kosowie (UNMIK) siłą odzyskała kontrolę nad zajętym przed czterema dniami przez Serbów ONZ-owskim sądem w tym podzielonym między Serbów i Albańczyków mieście.

Szturm na budynek rozpoczęto o świcie. Uczestniczyło w nim ponad 500 policjantów ONZ, głównie Ukraińców, i żołnierzy sił pokojowych KFOR, dowodzonych przez NATO. Gdy wyprowadzano Serbów okupujących gmach, stojący na zewnątrz tłum obrzucił policjantów i żołnierzy kamieniami, koktajlami Mołotowa, granatami i ładunkami własnej roboty.

Po starciach ONZ-owską policję wycofano z serbskiej części Mitrovicy. Kontrolę nad tą częścią miasta przejął KFOR - podał UNMIK, administrujący Kosowem od nalotów NATO w 1999 roku.

Na misji w Kosowie przebywa obecnie z ramienia MSW Ukrainy 189 osób. 115 z nich to milicjanci. 40 kolejnych funkcjonariuszy to przewodnicy psów patrolowo-tropiących, a 34 to cywilni obserwatorzy.

pap, ss