Juszczenko poinformował też, że podczas spotkania z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem rozwiązano kwestię dostaw tzw. technologicznej ropy naftowej, która popłynie rurociągiem.
"Problem dostaw ropy technologicznej, który omawialiśmy podczas szczytu energetycznego (w maju w Kijowie), został rozwiązany" - oświadczył Juszczenko na konferencji prasowej z Alijewem.
Dodał, że przygotowania do pierwszego przesyłu ropy naftowej ze wschodu na zachód "są w końcowym etapie". Ocenił przy tym, że projekt ropociągu Odessa-Brody "realizowany jest normalnie".
Prezydent Alijew oświadczył ze swej strony, że tłoczenie surowca magistralą z Odessy do Brodów rozpocznie się, gdy tylko zostanie rozwiązana "techniczna kwestia" wytyczenia szlaków dostaw kaspijskiej ropy naftowej do portów nad Morzem Czarnym.
Naftociąg Odessa-Brody - biegnący z portu Odessa do miasta Brody na zachodzie Ukrainy, w pobliżu granicy z Polską - został ukończony w 2002 roku.
Od kilku lat Polska i Ukraina rozmawiają o projekcie przedłużenia rurociągu do Płocka, by następnie przesyłać surowiec do Gdańska.
Obecnie rurociąg przetacza rosyjską ropę naftową w kierunku Morza Czarnego.
Uruchomienie rurociągu Brody-Płock do transportu kaspijskiej ropy pozwoliłoby zdywersyfikować dostawy tego surowca do Polski i częściowo uniezależnić nasz kraj, a także Ukrainę od dostaw z Rosji. Jednak ropa kaspijska, sprowadzana rurociągiem przez Ukrainę, byłaby droższa od rosyjskiej z powodu wyższych kosztów transportu.
Zdaniem ekspertów opłacalność budowy ropociągu z Brodów gwarantowałoby przesyłanie 15-20 mln ton ropy rocznie. Rurociągu z Płocka do Gdańska nie trzeba będzie budować, gdyż w zupełności wystarczy istniejąca infrastruktura.
nd, pap