Na liście znalazł się w najdłużej przebywający w izraelskim więzieniu działacz Demokratycznego Frontu Wyzwolenia Palestyny (DFLP), 57-letni Said al-Atabeh. Aresztowano go w 1977 roku i skazano na dożywocie za udział w zamachu, w którym zginęła jedna osoba, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Uwolnienie Palestyńczyków, planowane na przyszły poniedziałek, zbiegnie się z wizytą w Izraelu amerykańskiej sekretarz stanu Condoleezzy Rice, która będzie próbowała przełamać impas w izraelsko-palestyńskich rozmowach pokojowych.
Na liście opublikowanej przez Izrael jest także 52-letni Mohammad Abu Ali. W 1980 roku został skazany na dożywocie za zabicie przywódcy żydowskich osadników na okupowanym Zachodnim Brzegu Jordanu.
Otrzymał on drugi dożywotni wyrok za zabicie w więzieniu Palestyńczyka podejrzewanego o kolaborację z izraelskimi władzami. Został wybrany do palestyńskiego parlamentu w 2006 roku.
W izraelskich więzieniach przebywa około 11 tysięcy Palestyńczyków.
Przedstawiciele izraelskiego rządu wyrazili nadzieję, że zwolnienie więźniów wzmocni wśród Palestyńczyków pozycję Abbasa, którego partia Fatah utraciła w zeszłym roku kontrolę nad Strefą Gazy na rzecz radykalnego Hamasu.
Niemal połowie z więźniów, którzy wyjdą za tydzień na wolność, wyroki kończą się w przyszłym roku. 43 osoby miałyby jeszcze do odsiedzenia co najmniej pięć lat. Wśród zwalnianych są cztery kobiety. Na liście więźniów obok nazwisk figurują przestępstwa - od rzucania kamieniami po ataki z broni palnej.pap, em