"Uznanie Osetii Płd. i Abchazji nieodwracalne"

"Uznanie Osetii Płd. i Abchazji nieodwracalne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Photos.com 
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że decyzje jego kraju o uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji, dwóch samozwańczych republik na terytorium Gruzji, są nieodwracalne.

Prezydent nie wykluczył, że w razie potrzeby Rosja uchwali specjalne ustawy o sankcjach dyplomatycznych i ekonomicznych przeciwko innym krajom.

Miedwiediew powiedział to w wywiadzie dla trzech rosyjskich stacji telewizyjnych - Kanał Pierwszy (d. ORT), Rossija (d. RTR) i NTV.

"Z prawnego punktu widzenia nowe państwa powstały. Proces ich uznawania może być długi. Nie zmieni to jednak naszego stanowiska. My swoją decyzję podjęliśmy. Jest ona nieodwracalna" - oznajmił gospodarz Kremla.

Rosyjski prezydent po raz kolejny podkreślił, że decyzje Moskwy w sprawie Osetii Płd. i Abchazji miały zapobiec ludobójstwu.

"Przez 17 lat próbowaliśmy skleić państwo, które faktycznie się rozpadło. Żołnierze naszych sił pokojowych dniem i nocą pomagali rozdzielać zwaśnione strony. Szanse na uregulowanie konfliktu wciąż istniały, gdyby nie idiotyczna awantura, sprowokowana przez gruzińskie władze" - powiedział Miedwiediew.

Prezydent poinformował, że przygotowywane układy Moskwy z Cchinwali i Suchumi będą zawierały zapisy o poparciu ze strony Rosji w sferze gospodarczej, socjalnej, humanitarnej i militarnej. "Będą to normalne, pełnowartościowe stosunki. Sojusznicze relacje" - dodał Miedwiediew.

Oświadczył też, że Rosja nie chce konfrontacji i nie zamierza się izolować. Miedwiediew podkreślił jednak, że w razie potrzeby jego kraj uchwali specjalne ustawy o sankcjach dyplomatycznych i ekonomicznych przeciwko innym krajom.

"Nie jesteśmy zwolennikami sankcji. Decydujemy się na to w sytuacjach skrajnych. Jeśli zajdzie taka potrzeba, uchwalimy specjalne ustawy" - powiedział prezydent Rosji.

Zdaniem Miedwiediewa, nie będzie to raczej potrzebne, gdyż - jak zauważył - prawo rosyjskie przewiduje podejmowanie kontrposunięć, w tym z użyciem sił zbrojnych.

Prezydent oznajmił, że pod jego rządami polityka zagraniczna Rosji będzie się opierała na pięciu fundamentalnych zasadach.

"Przede wszystkim, Rosja uznaje prymat prawa międzynarodowego, które reguluje stosunki między cywilizowanymi państwami. Po drugie, świat powinien być wielobiegunowy. Jednobiegunowość jest nie do przyjęcia" - wyjaśnił Miedwiediew.

Zaznaczył, że "Rosja nie zaakceptuje ładu światowego, w którym decyzje podejmuje jedno państwo, nawet cieszące się takim autorytetem, jak USA". "Taki świat jest niestabilny i grozi konfliktami" - dodał Miedwiediew.

"Po trzecie - Rosja nie chce konfrontacji z jakimkolwiek krajem. Będziemy rozwijać - na tyle, na ile jest to możliwe - przyjazne stosunki z Europą, Ameryką i innymi państwami" - zadeklarował rosyjski prezydent.

Miedwiediew podkreślił, że "bezwarunkowym priorytetem polityki zagranicznej Rosji będzie obrona życia i godności rosyjskich obywateli, gdziekolwiek się znajdują". "Będziemy także bronili interesów naszego biznesu za granicą" - oświadczył prezydent.

"Wszyscy powinni mieć świadomość, że ktokolwiek dopuści się agresji, otrzyma odpowiedź" - podkreślił.

Jaką piątą zasadę gospodarz Kremla wymienił współpracę z regionami, w których Rosja ma - jak to ujął - uprzywilejowane interesy. "W regionach tych leżą państwa, z którymi Rosję łączą przyjazne stosunki" - zauważył Miedwiediew.

Premier Rosji Władimir Putin wyraził z kolei nadzieję, że sytuacja wokół Osetii Południowej i Abchazji nie doprowadzi do ochłodzenia stosunków jego kraju z innymi państwami.

Putin zapewnił też, Rosja nie zamierza zmniejszać dostaw ropy naftowej i gazu ziemnego do Europy.

"Emocji jest dużo, jednak jak dotąd nie widzimy jakichkolwiek kroków, które świadczyłyby o ochłodzeniu. Mam nadzieję, że kroków takich nie będzie. Wszak bez względu na to, co kto mówi, prawda jest po naszej stronie" - powiedział rosyjski premier w wywiadzie dla telewizji Rossija (d. RTR).

Putin oświadczył, że postępowanie Rosji "jest absolutnie moralne" i "zgodne z prawem międzynarodowym".

"Jeśli któryś z europejskich krajów chce wysługiwać się obcym interesom, to proszę bardzo - nie będziemy nalegali. Myślę jednak, że wielu naszych partnerów, przede wszystkim europejskich, będzie się kierowało zasadą, że własna koszula bliższa ciału" - wskazał szef rosyjskiego rządu.

Putin nie zgodził się z opinią, że pogorszenie stosunków z Zachodem popycha Rosję w objęcia Chin.

"Nie zamierzamy wpadać w czyjekolwiek objęcia. Rosja jest państwem samowystarczalnym. Chcemy ze wszystkimi współpracować. I będziemy rozszerzać nasze możliwości, w tym w sferze gospodarczej" - oznajmił rosyjski premier.

Putin zaznaczył, że w tej ostatniej dziedzinie Rosja zamierza m.in. dywersyfikować kierunki eksportu nośników energii. Premier Rosji zaprzeczył wszelako, by ta dywersyfikacja spowodowała redukcję dostaw ropy i gazu do Europy.

"Nie zamierzamy niczego nikomu ograniczać. Będziemy ściśle wykonywać nasze zobowiązania kontraktowe. Jednocześnie będziemy rozszerzać i dywersyfikować nasze możliwości eksportowe. Ogłosiliśmy to już dawno. Program ten w żaden sposób nie jest związany z jakimikolwiek bieżącymi wydarzeniami politycznymi" - oświadczył Putin.

ab, pap