Pożegnano Stanisława Markiełowa i Anastazję Baburową

Pożegnano Stanisława Markiełowa i Anastazję Baburową

Dodano:   /  Zmieniono: 
Setki osób pożegnały w Moskwie znanego obrońcę praw człowieka i adwokata Stanisława Markiełowa oraz dziennikarkę opozycyjnej "Nowej Gaziety" Anastazję Baburową, zastrzelonych w poniedziałek w centrum stolicy Rosji.

34-letni Markiełow został pochowany na Cmentarzu Ostankińskim, w północnej części Moskwy. W ostatnią drogę odprowadziło go ok. 150-200 osób - jego bliscy, obrońcy praw człowieka, prawnicy, dziennikarze i zwykli moskwianie.

Wśród uczestników uroczystości żałobnej nie było ani przedstawicieli władz Rosji, ani władz Moskwy. Pogrzeb odbył się w całkowitej ciszy; nad trumną nikt nie przemawiał.

25-letnią Baburową pożegnano w Sali Żałobnej Centralnego Szpitala Klinicznego. Dziennikarka zostanie pochowana w Sewastopolu na Krymie, skąd pochodziła.

Ostatni hołd oddało jej ok. 300-400 osób, wśród których dominowali młodzi ludzie - dziennikarze, studenci i aktywiści demokratycznych ugrupowań młodzieżowych.

"Nastia zdążyła bardzo wiele; zdążyła to, co najważniejsze - zostać uczciwym człowiekiem" - powiedział nad otwartą trumną z jej ciałem szef "Nowej Gaziety" Siergiej Sokołow.

Ojciec dziennikarki Eduard Baburow zauważył z kolei, iż "zawsze mówiła, że  chce być sprawiedliwym i uczciwym reporterem; że chce, by znano ją nie tylko w  Rosji, ale i na całym świecie".

Anastazja Baburowa była studentką na Wydziale Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU) im. Michaiła Łomonosowa. Wcześniej ukończyła Wydział Prawa Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) oraz Wydział Ekonomii i Zarządzanie czarnomorskiej filii MGU.

W "Nowej Gaziecie" pracowała od października 2008 roku. Zajmowała się nieformalnymi ruchami młodzieżowymi i neonazistami. Współpracowała też z  dziennikami "Izwiestija", "Rossijskaja Gazieta" i "Wieczernaja Moskwa". Uprawiała sambo, jogę i szermierkę.

Stanisław Markiełow należał do grona wziętych adwokatów moskiewskich. Od 1994 roku prowadził wiele głośnych spraw, w tym zgwałconej i zamordowanej w 2000 roku przez pułkownika armii rosyjskiej Jurija Budanowa 18-letniej Czeczenki Elizy Kungajewej.

Blisko współpracował z Anną Politkowską, także dziennikarką "Nowej Gaziety", zastrzeloną dwa lata temu w centrum Moskwy. W 2005 roku doprowadzili oni do  skazania na 11 lat łagru Siergieja Łapina, porucznika sił specjalnych milicji OMON, który w czasie pacyfikacji Czeczenii bestialsko znęcał się nad aresztowanymi Czeczenami.

Był również adwokatem Michaiła Biekietowa, dziennikarza z podmoskiewskich Chimek, brutalnie pobitego w listopadzie 2008 roku. Biekietow, redaktor "Chimkinskiej Prawdy", ze względów ekologicznych występował przeciwko jednemu z  wariantów poszerzenia trasy wylotowej z Moskwy do Petersburga, forsowanemu przez lokalne władze.

Markiełow zostawił żonę i dwoje dzieci. Jego brat - Michaił Markiełow, były deputowany do Dumy Państwowej, obiecał, że otoczy ich opieką.

Markiełow i Baburowa zostali zastrzeleni w poniedziałek po południu na  ruchliwej ulicy w pobliżu Soboru Chrystusa Zbawiciela, kilkaset metrów od  Kremla. Sprawcy nie schwytano. Milicja twierdzi, że nie dysponuje nawet jego portretem pamięciowym.

Według rosyjskich mediów, zuchwałość, z jaką działał zabójca, może wskazywać, że jest on milicjantem lub funkcjonariuszem którejś ze służb specjalnych.

ND, PAP