Chodorkowski: mój nowy proces będzie interesującym widowiskiem

Chodorkowski: mój nowy proces będzie interesującym widowiskiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były szef koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski uważa, że jego nowy proces, który rozpoczyna się we wtorek przed sądem rejonowym w Moskwie, będzie "interesującym widowiskiem".

Opinię tę 44-letni Chodorkowski przekazał mediom za  pośrednictwem swoich adwokatów. "Z mojej strony gwarantuję otwartość, jasność i niepodejmowanie prób mataczenia. Gwarantuję interesujące widowisko" - oświadczył ten w swoim czasie najbogatszy Rosjanin i głośny krytyk polityki Władimira Putina.

Oceniając sytuację w Rosji, Chodorkowski zauważył, że "na tle zrozumiałych problemów gospodarczych widoczne są oznaki pozytywnych zmian instytucjonalnych". "Są to dopiero pierwsze symptomy: próby ukonstytuowania się normalnej opozycji, rozumna reakcja na wydarzenia międzynarodowe ze strony części elit rządzących i początki uświadamiania sobie przez system sądowniczy, że stanowi niezawisłą władzę" - oznajmił biznesmen.

Pierwsze posiedzenie sądu w nowym procesie Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego, 50-letniego Płatona Lebiediewa będzie miało charakter wstępny; odbędzie się bez udziału mediów i publiczności. Chodorkowski i Lebiediew tym razem są oskarżeni o przywłaszczenie cudzego mienia i pranie brudnych pieniędzy. Według prokuratury generalnej, działając w zorganizowanej grupie przestępczej, w 1998 roku zagarnęli oni, a następnie zalegalizowali akcje spółki Wostocznaja Nieftienaja Kompania na sumę 3,6 mld rubli (103,5 mln dolarów); natomiast w latach 1998- 2003 przywłaszczyli sobie prawie 350 mln ton ropy należącej do kilku spółek oraz wyprali 487 mld rubli (14 mld USD) i 7 mld dolarów.

Nowe śledztwo przeciwko byłym szefom Jukosu trwało od grudnia 2006 roku. Zarzuty postawiono im w lipcu 2008 roku. Akt oskarżenia wpłynął do sądu rejonowego w Moskwie 17 lutego. Obu grozi do 15 lat łagru.

Zdaniem ich prawników, nowe oskarżenia są niedorzeczne, ponieważ - jak twierdzą obrońcy - takich sum ukraść się nie da.

W maju 2005 roku Chodorkowski i Lebiediew zostali skazani na kary po dziewięć lat pozbawienia wolności za przestępstwa gospodarcze: defraudację i uchylanie się od płacenia podatków. We wrześniu 2005 roku sąd złagodził im wyroki do ośmiu lat kolonii karnej. Obaj od początku odrzucali wysunięte wobec nich oskarżenia, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane.

Chodorkowski odbywał karę w kolonii karnej w Krasnokamieńsku w obwodzie czytyjskim na Syberii Południowo-Wschodniej, ok. 6 tys. km na wschód od Moskwy. Z kolei Lebiediew - w łagrze w Charpie, w Nienieckim Okręgu Autonomicznym, za  kołem polarnym.

W grudniu 2006 roku w związku z nowym śledztwem obu przeniesiono do aresztu śledczego w Czycie. W ubiegłym tygodniu zostali przetransportowani do Moskwy i  osadzeni w areszcie śledczym Matrosskaja Tiszyna.

W sierpniu 2006 roku Sąd Arbitrażowy w Moskwie ogłosił upadłość Jukosu, niegdyś jednego z największych koncernów naftowych w Rosji. Wcześniej najcenniejsze aktywa Jukosu przejął państwowy Rosnieft.

W sierpniu 2008 roku sąd w Czycie odrzucił wniosek Chodorkowskiego o  przedterminowe zwolnienie z więzienia.

ND, PAP