Merkel szanuje decyzję BdV

Merkel szanuje decyzję BdV

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła szacunek dla decyzji Związku Wypędzonych o rezygnacji z nominowania Eriki Steinbach do rady fundacji poświęconej wysiedleniom.

"Dzięki temu jesteśmy nieco bliżej powołania fundacji. Decyzja (BdV) otwiera możliwość ku temu, by pamięć o wypędzeniu była widoczna dla wszystkich ludzi w  Niemczech" - powiedziała Merkel dziennikarzom. Jej wypowiedź wyemitowała wieczorem telewizja ZDF.

Wcześniej na konferencji prasowej rzecznik rządu Thomas Steg poinformował, że we wtorek rozpoczęto oficjalnie procedurę powołania kuratorium fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".

Według Stega rezygnacja szefowej BdV jest sygnałem, że także na ostatnim etapie realizacji projektu związanego z upamiętnieniem losu przymusowo wysiedlonych Niemców "obecny będzie duch pojednania i porozumienia".

Merkel ma też nadzieję, że dyskusja na ten temat stanie się "rzeczowa".

Rzecznik przyznał, że Merkel rozmawiała w minionych tygodniach z Eriką Steinbach na temat kontrowersji wokół nominacji szefowej BdV do gremium fundacji zarządzającej centrum na temat wysiedleń.

Zapewnił też, że ze strony niemieckiej kanclerz nie było "żadnych obietnic" wobec Polski, że Steinbach nie zasiądzie we władzach fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie".

"Ustawa nie przewiduje prawa weta dla Polski. To wewnątrzpolityczna decyzja Niemiec" - powiedział Steg.

Zaznaczył, że przyszłe centrum dokumentacji i informacji o wysiedleniach ma  zgodnie z prawdą historyczną przedstawić ich przyczynę, którą była II wojna światowa, rozpoczęta napaścią Niemiec nazistowskich na Polskę.

Także szef niemieckiej dyplomacji i kandydat SPD na kanclerza Frank-Walter Steinmeier z zadowoleniem przyjął wycofanie nominacji szefowej BdV.

Jego rzecznik Jens Ploetner powiedział, że szef MSZ zawsze podkreślał, że  projekt upamiętnienia wysiedleń w ramach centrum "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" musi zostać zrealizowany "w duchu pojednania i porozumienia z naszym ważnym partnerem - Polską".

"Krok BdV otwiera ku temu drogę" - dodał Ploetner.

Godne ubolewania jest jednak - ocenił - że "w minionych tygodniach doszło do  niełatwej dyskusji na ten temat z naszym polskim partnerem".

"Minister Steinmeier ma nadzieję, że decyzja rządu w sprawie powołania fundacji doprowadzi do trwałego rozwiązania problemu w duchu pojednania" - dodał Ploetner.

Według rzecznika niemieckiego rządu BdV już we wtorek poinformował o swoim postanowieniu, że zamierza nominować jedynie dwóch z przysługujących mu trzech przedstawicieli do 13-osobowego kuratorium fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Miejsce Steinbach celowo pozostanie nieobsadzone. Także we wtorek sekretarz stanu w urzędzie kanclerskim Bernd Neumann formalnie otworzył procedurę powołania władz.

Do 31 marca uprawnione do wyznaczenia swych przedstawicieli instytucje mają przedstawić kandydatury do rady fundacji. W kwietniu rząd podejmie ostateczną decyzję w sprawie składu tego gremium.

Steg nie potrafił powiedzieć, czy otwarcie procedury było reakcją na  informację od Związku Wypędzonych o rezygnacji z nominowania Steinbach, czy też było odwrotnie.

Oprócz BdV członków kuratorium mianuje Bundestag, resorty spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych, sekretarz stanu ds. kultury i mediów, Kościoły katolicki i  ewangelicki oraz Centralna Rada Żydów.

Według Stega mniejsza niż przewidziano w ustawie liczba członków kuratorium fundacji nie jest problemem. "Rada jest w stanie pracować i podejmować decyzje niezależnie od tego, czy zasiądzie w niej 13 czy 12 osób" - powiedział.

ND, PAP