Irlandia Płn.: milczące protesty przeciwko przemocy

Irlandia Płn.: milczące protesty przeciwko przemocy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tysiące ludzi wzięły udział w milczących marszach zorganizowanych w Belfaście i innych miastach Irlandii Północnej po ostatnich atakach dysydentów Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA).

Uczestnicy manifestacji - młodzi ludzie, weterani policji, matki z dziećmi, katolicy, protestanci - nieśli transparenty z hasłami: "Nie ma powrotu do  przeszłości" czy "Irlandia Północna: razem dla lepszego życia". Wśród tłumu byli zwolennicy zjednoczenia Irlandii, a także lojaliści opowiadający się za  zależnością Irlandii Płn. od Wielkiej Brytanii.

Powodem zorganizowania marszy były wydarzenia z ostatnich dni: sobotni atak na koszary brytyjskiej armii w Massereene, w którym zginęło dwóch młodych żołnierzy, i poniedziałkowe zabójstwo 48-letniego policjanta Stephena Carrolla w mieście Craigavon. Do obu akcji przyznały się dysydenckie ugrupowania IRA -  Prawdziwa IRA i Kontynuacja IRA.

W Belfaście przed ratuszem mogło w środę zgromadzić się - według organizatorów - nawet 10 tys. ludzi.

"Jestem katolikiem. Dorastałem w miejscu, gdzie policja była wrogiem. Ale  teraz wszystko całkowicie zmieniło się na lepsze" - powiedział pracownik służby zdrowia Aidan Kane, który przyszedł na marsz z 6-letnim synem.

Podobne protesty przeciwko przemocy odbyły się też w innych miastach, także zamieszkanych w większości przez katolików Londonderry (Derry) i Newry. Marsz ma  się odbyć również w Craigavon.

Rzecznik premiera Gordona Browna podkreślił, że szef rządu "bardzo wspiera wszelkie działania, które oznaczają jedność".

W Dublinie premier Irlandii Brian Cowen w czasie specjalnej debaty parlamentarnej określił oba ataki jako "tchórzliwe akty i bezsensowne morderstwa".

Wcześniej w tym tygodniu Martin McGuinness z republikańskiej partii Sinn Fein, dawny dowódca IRA, a obecnie zastępca pierwszego ministra (premiera) Irlandii Płn., opisał sprawców ataków jako "zdrajców". McGuinness wypowiadał te  słowa stojąc obok premiera Petera Robinsona z protestanckiej Partii Demokratycznych Unionistów (DUP).

Słowa McGuinnessa uspokoiły wielu ludzi, którzy od porozumienia pokojowego z  1998 roku przywykli do życia bez wybuchu bomb i odgłosu wystrzałów - pisze agencja Reutera. Cytuje przy tym jednego z uczestników manifestacji w Belfaście, który wyraził zadowolenie, że "politycy odłożyli na bok politykę".

Trwający 30 lat konflikt kosztował życie ponad 3,7 tys. ludzi.

Sinn Fein i DUP od maja 2007 roku dzielą władzę w północnoirlandzkim parlamencie.

Kontynuacja IRA i Prawdziwa IRA to małe ugrupowania, które oderwały się od  IRA, nie godząc się na proces pokojowy. W 2005 roku IRA poleciła wstrzymanie walki zbrojnej.

Brytyjski dziennik "Sun" wspólnie z fundacją Crimestoppers wyznaczył nagrodę 100 tys. funtów za informacje prowadzące do schwytania zabójców żołnierzy i  policjanta.

ND, PAP