UE przedłuża zawieszenie sankcji wobec Białorusi

UE przedłuża zawieszenie sankcji wobec Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szefowie dyplomacji państw UE przedłużyli na dziewięć miesięcy zawieszenie sankcji wizowych wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu w Mińsku.

"Rada UE (ministrowie) wita z zadowoleniem pewne pozytywne kroki przedsięwzięte przez Białoruś w ślad za decyzją z października 2008 o czasowym zawieszeniu sankcji wizowych" - brzmi przyjęte stanowisko. Ministrowie wyrażają też zadowolenie z "podniesionego na wysoki szczebel dialogu UE-Białoruś".

"Polska w pełni podziela filozofię zachęcania Białorusi do wysiłków na drodze ku demokracji i respektowania praw człowieka; to oznacza też prawa mniejszości" - cieszył się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak dodał, "optymizmem" napawa go fakt, że białoruskie władze "zezwoliły lub przynajmniej przymknęły oko" na przeprowadzenie zjazdu Związku Polaków na Białorusi w miniony weekend w Grodnie.

W przyjętej deklaracji ministrowie wyrazili, że wciąż są jednak zaniepokojeni "sytuacją w dziedzinie praw człowieka na Białorusi i ostatnimi przypadkami pogwałceń w tym zakresie". Zastrzegli, że jeśli władze będą powielać błędy z przeszłości, to nie zawahają się przywrócić pełnych sankcji.

Formalnie sankcje wizowe wprowadzane przez UE stopniowo już od 2004 roku (w odpowiedzi na sfałszowane referendum konstytucyjne, które umożliwiło prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence pozostanie u władzy) zostaną utrzymane przez kolejny rok. Ministrowie ustalili, że po okresie dziewięciu miesięcy przeanalizują sytuację na Białorusi i "w przypadku dalszego pozytywnego rozwoju wydarzeń będą gotowi rozważyć zniesienie restrykcji".

"UE pozostaje gotowa do pogłębienia stosunków z Białorusią w zależności od postępu tego kraju na drodze ku demokracji, prawom człowieka i rządom prawa" - zapewniają ministrowie "27".

"Cieszę się z postępu poczynionego przez Białoruś, choć potrzeba dużo więcej" - powiedziała w poniedziałek komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner. "Stosunki UE-Białoruś są w kluczowym punkcie. Musimy zbudować takie relacje, które będą korzystne dla obu stron" - podkreśliła.

Ministrowie oraz czeskie przewodnictwo wciąż nie odjęli decyzji w sprawie rozważanego zaproszenia Łukaszenki na szczyt do Pragi 7 maja, na którym ma być zainaugurowane Partnerstwo Wschodnie (PW), nowa unijna inicjatywa zacieśniania współpracy z sześcioma republikami poradzieckimi - Ukrainą, Gruzją, Mołdawią, Azerbejdżanem, Armenią i Białorusią.

"To byłby dobry sygnał, by na szczycie w Pradze był przedstawiciel Białorusi, ale za wcześnie, by wskazywać, kto" - powiedziała Ferrero-Waldner.

Minister Sikorski powiedział, że choć ma w tej sprawie wyrobione zdanie, to jeszcze go nie ujawni. "Zaproszenie innych osób (a nie Łukaszenki) jest jednym ze scenariuszy rozważanych przez czeską prezydencję UE" - powiedział. Dodał, że osobiście chciałby, aby zaangażowanie Białorusi w Partnerstwo Wschodnie było "jak najintensywniejsze".

W poniedziałek ministrowie uzgadniali część zapisów dotyczących Partnerstwa Wschodniego, które zostaną przyjęte na szczycie przywódców w czwartek i piątek w Brukseli w formie tzw. wniosków Rady Europejskiej. Zdaniem Sikorskiego na szczycie nie powinno być w tej sprawie kontrowersji: najpewniej zostanie przyjęty zapis, że Białoruś jest jednym z sześciu członków Partnerstwa, a na całą inicjatywę UE przeznaczy "wystarczającą ilość środków".

Komisja Europejska zaproponowała 600 mln euro do końca 2013 roku. Kilka południowych krajów UE obawia się, że to za dużo i że odbije się to negatywnie na pomocy dla sąsiadów znad Morza Śródziemnego. Sikorski pochwalił się dziennikarzom, że w poniedziałek przekonał Hiszpanię do zgody na 600 mln euro. Wyraził nadzieję, że przekonają się również inni.

Choć UE utrzymała sankcje wizowe w zawieszeniu, dyplomaci nie ukrywają, że wznowione niedawno kontakty z Mińskiem nie przyniosły tylu pozytywnych konsekwencji, jak oczekiwano.

Reżim Łukaszenki co prawda wysłał kilka pozytywnych sygnałów, m.in. nawiązał dialog z OBWE w sprawie reformy prawa wyborczego, zaprosił członków opozycji do kilku rad doradczych, a także zezwolił na dystrybucję dwóch dotychczas zakazanych dzienników opozycyjnych. Trzynaście innych niezależnych dzienników wciąż ma jednak zakaz korzystania z państwowego monopolu dystrybucji.

Ponadto - jak wskazuje białoruska opozycja - władza, choć uwolniła więźniów politycznych, stosuje nowe formy represji, jak przymusowy pobór do wojska młodych opozycjonistów czy areszty domowe. Ostatnio doszło do nowych politycznych aresztowań i rozpędzenia dwóch pokojowych manifestacji.

UE wznowiła polityczne kontakty z Białorusią, zawieszając sankcje wizowe wobec przedstawicieli reżimu, w tym Łukaszenki, w październiku 2008 roku. Uznała bowiem, że miał miejsce pewien pozytywny postęp w procesie wyborczym w ubiegłym roku.

pap, em, keb