Świat ostrożny w ocenie wyborów w Iranie

Świat ostrożny w ocenie wyborów w Iranie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Większość świata do ostrożnie podeszła do wyborów prezydenckich w Iranie i zachowała milczenie, pomimo pojawiających się zarzutów o fałszerstwa wyborcze oraz ostrych protestów na ulicach Teheranu.

Radość z wygranej dotychczasowego irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada wyrazili w sobotę sojusznicy Iranu, a więc Syria, Wenezuela, palestyński ruch Hamas, czy libańskie ugrupowanie Hezbollah. Zaniepokojony był Izrael.

"Społeczność międzynarodowa powinna bez ustępstw zareagować wobec irańskiego programu nuklearnego i pomocy udzielanej przez ten kraj organizacjom terrorystycznym, zaangażowanym w destabilizację regionu" - oświadczył izraelski minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman.

Jego zastępca Daniel Ajalon dodał, że "reelekcja Ahmadineżada ukazuje narastającą groźbę irańską".

Prezydent Iranu kwestionował wcześniej prawo do istnienia Izraela, czym wywołał oburzenie świata.

"Monitorujemy rozwój sytuacji w Iranie, ale - tak jak i reszta świata -  czekamy na to, co postanowią Irańczycy" - oświadczyła amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton.

Minister spraw zagranicznych Kanady Lawrence Cannon podkreślił, że jego kraj jest "głęboko zmartwiony" doniesieniami o nieprawidłowościach wyborczych.

Unia Europejska w oświadczeniu czeskiej prezydencji wyraziła zaniepokojenie "domniemanymi nieprawidłowościami" w czasie wyborów i późniejszymi zamieszkami na ulicach Teheranu.

Natomiast szef resortu dyplomacji Wielkiej Brytanii David Milliband zwrócił uwagę, że w kwestii liczenia głosów kandydaci powinni odwoływać się do władz irańskich. "Naszym priorytetem jest to, czy Iran zajmie się obawami społeczności świata, przede wszystkim w sprawie nierozprzestrzeniania broni atomowej" -  powiedział.

Francja poinformowała, że uważnie śledzi sytuację.

Większość pozostałych państw i organizacji - wśród nich ważni partnerzy handlowi Iranu, jak Chiny, Niemcy, Włochy, Rosja i Japonia - zdecydowała się czekać.

Gratulacje Ahmadineżadowi złożył syryjski prezydent Baszar Asad -  poinformowała oficjalna syryjska agencja prasowa SANA. Mówił o przyjacielskich stosunkach i współpracy łączącej oba kraje.

Poparcie dla Ahmadineżada wyraził też prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Ucieszyło go zwycięstwo "ludzi walczących o lepszy świat". "To jeden z naszych największych sojuszników na Ziemi" - podkreślił.

Rzecznik palestyńskiego Hamasu Fawzi Barhum powiedział, że rezultat wyborów to dowód na to, z jakim sukcesem irański program służy obywatelom.

Radykalny libański ruch szyicki Hezbollah uznał, że Iran "po raz kolejny zdał egzamin z demokracji".

ND, PAP