Europa przyjmie więźniów z Guantanamo

Europa przyjmie więźniów z Guantanamo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wysiłki administracji prezydenta Baracka Obamy, aby nakłonić rządy obcych państw do przyjęcia więźniów zwalnianych z amerykańskiego aresztu wojskowego Guantanamo na Kubie, przynoszą wreszcie rezultaty. Według "Washington Post" już prawie 12 krajów zgodziło się przyjąć osoby, które były przetrzymywane w Guantanamo. Negocjacje przebiegają lepiej, niż początkowo przypuszczano ponieważ - jak twierdzi jeden z oficjeli administracji - "Obama ma dużo politycznego kapitału".
Negocjacje w sprawie rozlokowania byłych więźniów za granicą prowadzi specjalny wysłannik Departamentu Stanu Daniel Fried, były ambasador USA w Warszawie i były dyrektor wydziału ds. Europy i Eurazji w resorcie.

Unia daje się przekonać

Wśród krajów o których pisze amerykańska gazeta jest sześć krajów Unii Europejskiej - Wielka Brytania, Francja, Włochy, Portugalia, Hiszpania i Irlandia. Cztery kraje UE, nieujawnione z nazwy, przyrzekły ich przyjąć nieoficjalnie. Kolejne dwa kraje Unii mają wkrótce wysłać delegacje do więzienia Guantanamo, by na miejscu zapoznać się z więźniami.Gotowa na przyjęcie byłych więźniów Guantanamo jest również m.in. Gruzja. 

Według niewymienionego z nazwiska wyższego przedstawiciela administracji, kiedy byli więźniowie przybędą do większych krajów UE, jak Włochy i Hiszpania, "nasilą się negocjacje w Europie Wschodniej" na temat przyjęcia pozostałych.

Niewygodni więźniowie

W Guantanamo przebywa jeszcze 229 więźniów podejrzanych o terroryzm. Więźniowie są tam przetrzymywani bezterminowo, większość z nich nie usłyszała formalnych zarzutów, co jest powodem potępienia USA przez  organizacje obrony praw człowieka potępiają USA. To m.in. dlatego Obama natychmiast po objęciu rządów zapowiedział zamknięcie więzienia do końca tego roku. Pojawiły się jednak trudności z przesiedleniem wypuszczanych na wolność i znalezieniem alternatywnego lokum dla innych.

W Kongresie wielu ustawodawców protestuje przeciw osiedleniu zwalnianych w ich stanach albo umieszczeniu tam w lokalnych więzieniach tych, których rząd USA uzna za winnych terroryzmu i będzie chciał postawić przed sądem.

PAP, arb