W Iraku pokazano nagranie z zeznaniami zamachowca

W Iraku pokazano nagranie z zeznaniami zamachowca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Irackie władze pokazały na konferencji prasowej nagranie wideo z zeznaniami mężczyzny, który miał być organizatorem jednego z dwóch środowych zamachów terrorystycznych na budynki ministerstw w centrum Bagdadu. Zginęło w nich 95 ludzi.

Główny rzecznik irackiej armii w Bagdadzie, gen. Kasim al-Musawi, powiedział, że mózgiem operacji był 57-letni Wisam Ali Kazim Ibrahim, sunnita, były wysoki funkcjonariusz zdelegalizowanej w Iraku partii Baas obalonego dyktatora Saddama Husajna. Do 1995 roku był szefem policji w Muktadii, w prowincji Dijala.

Ibrahim oświadczył, że zorganizował zamach wspólnie z liderem partii Baas w  Syrii. "Miesiąc temu Sattam Farhan zatelefonował z Syrii i poprosił o  przeprowadzenie zamachów bombowych, które wstrząsną administracją" - powiedział podejrzany. Dodał, że powiedziano mu, że gdyby się nie zgodził, są "inne frakcje, które to uczynią".

Wielu zwolenników Saddama uciekło po 2003 roku do Syrii. Irackie władze często oskarżają sąsiednie kraje o podsycanie przemocy w Iraku.

Ibrahim oświadczył też, że zamachowcy, którzy w środę kierowali wypełnionymi materiałem wybuchowym ciężarówkami, przekupili 10 tys. dolarów funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, żeby móc pokonać posterunki na ściśle chronionej drodze do  Bagdadu, a następnie do ministerstwa finansów, gdzie zdetonowano ładunki.

Musawi zapewniał przed konferencją, że aresztowano całą siatkę członków partii Baas odpowiedzialnych za zamachy. Nieco po emisji zeznań organizatora spisku biuro rzecznika poinformowało, że aresztowani zostali wszyscy funkcjonariusze, którzy w dniu zamachu obsadzali posterunki kontrolne między Bagdadem a prowincją Dijala, gdzie według Ibrahima atak był przygotowywany.

Zamachy na strzeżone budynki resortu finansów i MSZ, w których zginęło 95 ludzi, a ponad tysiąc zostało rannych, zadały cios premierowi Nuriemu al-Malikiemu, zapewniającemu o poprawie bezpieczeństwa przed styczniowymi wyborami parlamentarnymi.

"Podjęliśmy radykalne środki, by naprawić błędy, które terroryści wykorzystali. Ukarzemy każdego, kto jest zamieszany w tę zbrodnię, i wszystkich, którzy nie byli w stanie ich powstrzymać" - oświadczył Maliki w sobotnim wystąpieniu telewizyjnym.

ND, PAP