Przywódca współrządzącej Włochami prawicowej Ligi Północnej, minister ds. reform Umberto Bossi uważa, że za skandalami seksualnymi z udziałem premiera Silvio Berlusconiego, o których w ostatnich tygodniach rozpisywała się prasa, może stać mafia.
Prasa zarzuca premierowi Włoch m.in. zbyt bliskie stosunki z 18-letnią modelką oraz organizowanie w swojej rezydencji kolacji, na których pojawiają się prostytutki.
"Oni nie wybaczają"
Zdaniem Bossiego za wszystkimi tymi skandalami mogą stać zorganizowane grupy przestępcze. Jego zdaniem Berlusconi jest "znienawidzony przez mafię", która nie zawaha się "zrobić mu krzywdy", jeśli ten nie będzie ostrożny. Dlaczego mafia miałaby darzyć premiera Włoch szczególną niechęcią? Bossi przekonuje, że może to mieć związek z przyjętą we Włoszech ustawą o konfiskowaniu majątków należących do członków zorganizowanych grup przestępczych, która "wyrządziła olbrzymie szkody mafiosom". - Uważaj Berlusconi, bo tamci nie wybaczają - ostrzega Bossi.
PAP, arb