Wizyta Vaclava Klausa w Rosji

Wizyta Vaclava Klausa w Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Środowa wizyta prezydenta Vaclava Klausa w Moskwie pokazała, że Czechy są nastawione na ożywienie relacji z Rosją - ocenia w czwartek dziennik "Wiedomosti". Rosyjska gazeta podkreśla, że sprzyja temu rezygnacja USA z rozmieszczenia w Czechach radaru, który miał być elementem amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
"Wiedomosti" zauważają, że choć wizyta Klausa była poświęcona współpracy gospodarczej, omawiano też aktualny dla Moskwy temat przeciwdziałania fałszowaniu historii. "Klaus to jeden z tych czeskich polityków, którzy stale podkreślają decydującą rolę Armii Czerwonej w wyzwoleniu Europy i Czechosłowacji. Jego poparcie jest ważne dla Rosji" - cytuje dziennik anonimowego rosyjskiego dyplomatę, zajmującego się stosunkami z Europą Wschodnią.

Radar w Czechach?

"Wiedomosti" wskazują, że do tego roku stanowiska czeskiego prezydenta i premiera w sprawach polityki zagranicznej się różniły. "Premier Mirek Topolanek, którego rząd w marcu podał się do dymisji, był zdeklarowanym zwolennikiem ulokowania w Czechach (amerykańskiego) radaru i wystąpił po stronie Gruzji po sierpniowym konflikcie (o Osetię Południową). Klaus jako pierwszy przywódca Europy obarczył Gruzję winą za konflikt z Rosją" - wyjaśnia gazeta. "Wiedomosti" odnotowują, że podczas wizyty w Moskwie czeski prezydent zaprezentował swoją książkę "Błękitna Planeta w Zielonych Okowach". Dziennik podaje, że według praskich mediów, wydanie tego dzieła częściowo sponsorował rosyjski koncern naftowy Łukoil.

Prasa krytycznie o rokowaniach

Także "Kommiersant" wybija, że "w warunkach, gdy problem rozmieszczenia amerykańskiego radaru koło Pragi przestał rzucać cień na relacje między dwoma krajami, w centrum uwagi rozmów prezydentów (Vaclava Klausa i Dmitrija Miedwiediewa) znalazły się problemy gospodarcze". Zdaniem gazety, Kreml i Gazprom niepokoi niewywiązywanie się przez Czechy z obowiązku odbioru zakontraktowanego w Rosji gazu ziemnego.

"Kommiersant" wyjaśnia, że Czechy, podobnie jak wiele innych krajów europejskich, w tym roku nie odbierają całości zamówionego paliwa. Dziennik przekazuje, że Gazprom liczył na to, że zgodnie z wieloletnim kontraktem w bieżącym roku sprzeda stronie czeskiej 8,5 mld metrów sześciennych gazu. Tymczasem w pierwszych siedmiu miesiącach Czechy zakupiły zaledwie 2,7 mld metrów sześciennych.

"Kommiersant" podkreśla, że "źródło znające szczegóły przygotowań do rozmów (Klausa z Miedwiediewem) utrzymuje, iż niewywiązanie się przez Pragę z jej zobowiązań wobec Gazpromu może doprowadzić do rezygnacji monopolisty z planów budowy na terytorium Czech podziemnego magazynu gazu, obliczonego na 500 mln metrów sześciennych surowca".

PAP, dar