W Chinach wykonano egzekucję na dwóch osobach skazanych na karę śmierci w procesie o produkcję zatrutego mleka w proszku dla niemowląt. W wyniku podania wadliwego mleka zmarło przynajmniej sześcioro dzieci, a ponad 300 tysięcy zachorowało.
Sąd odrzuciła apelację złożoną w tej sprawie przez oskarżonych - Zhang Yujuna i Genga Jinpinga. Zhang, hodowca bydła, został skazany za wyprodukowanie ponad 770 ton proszku proteinowego, zanieczyszczonego przemysłową melaminą w okresie od lipca 2007 do sierpnia 2008 roku. Środek chemiczny był dodawany do mleka, aby sztucznie podnieść jego, mierzoną w testach, zawartość białka Geng został uznany winnym sprzedaży zatrutego mleka hurtownikom, w tym nieistniejącej już obecnie Sanlu Group - zarządzanej przez państwo korporacji zajmującej się handlem nabiałem, która znajdowała się w samym centrum skandalu.
Główna oskarżona skazana na dożywocie
To właśnie byłą główną dyrektor Sanlu, Tian Wenhua, powszechnie uznaje się za najważniejszą postać całej afery i ją wini za tragedię. W swoim procesie Wenhua przyznała się do pomniejszych zarzutów dotyczących produkcji dóbr wadliwej jakości i została skazana na karę dożywocia. Jej apelacje również zostały odrzucone, a wielu poszkodowanych domagało się kary śmierci.
Władze tuszowały aferę
Chińscy dziennikarze dotarli do pierwszych sygnałów skandalu w marcu zeszłego roku. Okazało się, że spożycie mleka może prowadzić do powstania kamieni nerkowych i chorób układu moczowego. Pierwszy zgon z tego powodu stwierdzono 1 maja 2008.
Firma Sanlu próbowała zatuszować skandal oferując pokrzywdzonym… darmowe mleko, również zatrute. Raporty dziennikarzy były także tłumione przez władze, które nie chciały takiego skandalu tuż przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Ostatecznie informacje o szkodliwości produktu podano dopiero 8 sierpnia, po tym jak nowozelandzki importer produktów Sanlu zgłosił sprawę swojemu rządowi. Procesy oskarżonych rozpoczęły się w grudniu zeszłego roku. Jak do tej pory za udział w aferze skazano 21 osób.
"The Times", Łp
Główna oskarżona skazana na dożywocie
To właśnie byłą główną dyrektor Sanlu, Tian Wenhua, powszechnie uznaje się za najważniejszą postać całej afery i ją wini za tragedię. W swoim procesie Wenhua przyznała się do pomniejszych zarzutów dotyczących produkcji dóbr wadliwej jakości i została skazana na karę dożywocia. Jej apelacje również zostały odrzucone, a wielu poszkodowanych domagało się kary śmierci.
Władze tuszowały aferę
Chińscy dziennikarze dotarli do pierwszych sygnałów skandalu w marcu zeszłego roku. Okazało się, że spożycie mleka może prowadzić do powstania kamieni nerkowych i chorób układu moczowego. Pierwszy zgon z tego powodu stwierdzono 1 maja 2008.
Firma Sanlu próbowała zatuszować skandal oferując pokrzywdzonym… darmowe mleko, również zatrute. Raporty dziennikarzy były także tłumione przez władze, które nie chciały takiego skandalu tuż przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Ostatecznie informacje o szkodliwości produktu podano dopiero 8 sierpnia, po tym jak nowozelandzki importer produktów Sanlu zgłosił sprawę swojemu rządowi. Procesy oskarżonych rozpoczęły się w grudniu zeszłego roku. Jak do tej pory za udział w aferze skazano 21 osób.
"The Times", Łp