Szczepionki dla korporacji, a nie dla "zwykłych" ludzi

Szczepionki dla korporacji, a nie dla "zwykłych" ludzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Służby medyczne w USA przekazywały szczepionki na A/H1N1 do klinik korporacji, m.in. do Walt Disney World, Toyota czy kompani naftowych, zamiast do szpitali - informuje "USA Today" powołując się na dane o dystrybucji szczepionek w trzech stanach. Te doniesienia wywołały prawdziwą burzę w Stanach Zjednoczonych, a szczepionki w okresie grypowym są bardzo pożądane.
Po tym, jak amerykańskie media ujawniły, że szczepionki trafiają do firm z Wall Street, takich jak Goldman Sachs, a nie lekarzy i szpitali, gdzie najbardziej ich brakowało, „USA Today" postanowił prześledzić jak stanowe departamenty zdrowia dystrybuują szczepionkę na A/H1N1.

Brakuje szczepionek dla potrzebujących

"USA Today" odkryło, że szczepionki trafiały nie tylko do Goldman Sachs. W październiku i listopadzie niektórych przypadkach, wczesne dawki szczepionki nie docierały nawet do ludzi wskazanych przez Centra Zwalczania i Zapobiegania Chorobom [Centers for Disease Control and Prevention, CDC]. Centra te są miejscem, gdzie trafiają osoby najbardziej zagrożone świńską grypą. Szczepionki nie trafiały również do tych osób, do których szczepionki powinny trafić w pierwszej kolejności, tj. kobiet w ciąży, ludzi z przewlekłymi chorobami, pracowników służby zdrowia i młodzieży w wieku od sześciu miesięcy do 24 lat.

Korporacje szczepią wszystkich

Z ponad 2,42 mln szczepionek w Teksasie i 2 mln na Florydzie rozdawanych w połowie listopada, więcej blisko 50 tysięcy trafiło do pracowników korporacyjnych – wynika z analiz "USA Today". Tymczasem tysiące zarejestrowanych odbiorców w Teksasie – w tym lekarze, szpitale, szkoły, apteki – nie otrzymało w tym czasie nic.

Rodzinne centrum zdrowia Toyoty w San Antonio, które ma 2120 dawek szczepionki, początkowo skupiało się na priorytetowych grupach wskazywanych przez CDC. Jednak od 16 listopada oferuje szczepienia każdemu pracownikowi, członkowi jego rodziny czy partnerom biznesowym. Z kolei morski przewoźnik Norwegian Cruise Line z Miami używa 300 szczepionek "do zaszczepienia swoich pracowników wchodzących na pokłady statków". Nie wskazuje jednak w jaki sposób należą oni do priorytetowych grup wskazanych przez CDC. Podobne zastrzeżenia dotyczą także innych form, między innymi Walt Disney World.

Władze odpowiadają

Korporacje bronią się utrzymując, że zamówiły i otrzymały szczepionki i rozdysponowały je dla grup z podwyższonego ryzyka. Pracownicy stanowych departamentów zdrowia twierdzą, że robią co mogą by najbardziej potrzebujący otrzymali szczepionki. Zwracają również uwagę, że nie wszystkie formy szczepionki mogą być podane wszystkim pacjentom. Wiele zależy od ich bieżącego stanu zdrowia.

Jednak w innych stanach, których dane udało się uzyskać magazynowi, np. w Georgii, szczepionki nie trafiły do żadnej korporacji. Jak mówi Ravae Graham ze stanowego departamentu zdrowia, ludzie z grup podwyższonego ryzyka to z reguły bardzo mały odsetek pracowników firm i korporacji. Stany Kalifornia, Nowy Jork i New Jersey nie zdecydowały jeszcze czy udostępnią swoje dane „USA Today".

Onet.pl, Łp, dar