Berlusconi: mój ból pomoże włoskiej polityce

Berlusconi: mój ból pomoże włoskiej polityce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Silvio Berlusconi (fot. A. Jagielak /Wprost) 
Premier Włoch Silvio Berlusconi w specjalnym oświadczeniu wyraził przekonanie, że jego cierpienie nie było nadaremne, jeśli miałby się zmienić klimat we włoskiej polityce. W niedzielę po wiecu w Mediolanie szef rządu został uderzony w twarz ciężkim przedmiotem. W rezultacie doznał m.in. pęknięcia kości nosowej. - W tych dniach otrzymałem zapewnienia o bliskości ze strony niektórych politycznych liderów opozycji. Jeśli to, co się stało, przyniesie większą świadomość potrzeby spokojniejszego i uczciwszego języka we włoskiej polityce, to ten ból nie był nadaremny - napisał Berlusconi.
- Jako wspomnienie tych dni pozostaną mi dwie rzeczy: nienawiść nielicznych i miłość wielu, bardzo wielu Włochów - oświadczył premier w komunikacie, rozpowszechnionym przez jego kancelarię. - Jednym i drugim składam tę samą obietnicę: będziemy podążać naprzód z większą siłą i większą determinacją drogą wolności. Jesteśmy to winni naszemu narodowi, jesteśmy to winni naszej demokracji, w której góry nie wezmą ani przemoc kamieni, ani ta gorsza - słów - dodał Berlusconi.

Premier Włoch liczy na to, że z ataku jakiego padł ofiarą opozycja wyciągnie wnioski. - Niektórzy przedstawiciele opozycji zrozumieli: jeśli będą potrafili zdystansować się naprawdę w sposób uczciwy od nielicznych podżegaczy, nawołujących do przemocy, wtedy będzie mogła wreszcie rozpocząć się nowa era dialogu. W każdym razie my będziemy dalej podążać drogą reform, o jakie proszą nas Włosi - oznajmił premier.

Włoskie media podały, że bezpośrednio po opuszczeniu mediolańskiego szpitala Berlusconi pojechał na cztery godziny do swego dentysty. W wyniku ciężkiego ciosu, zadanego przez szaleńca, szef rządu miał uszkodzone dwa zęby.

PAP, arb