Zabłąkana kula zabiła dziecko w kościele

Zabłąkana kula zabiła dziecko w kościele

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niezidentyfikowany sprawca zastrzelił czteroletniego chłopca podczas mszy noworocznej w kościele w Decatur w amerykańskim stanie Georgia. Do tragicznego zdarzenia doszło około północy.
To, co się stało, było takim zaskoczeniem dla zgromadzonych na mszy, że początkowo nie było wiadomo nawet skąd padł strzał. Kula przeszła bowiem przez dach budynku śmiertelnie raniąc małego Marquela Petersa. 

- Usłyszałam zgłuszony dźwięk, coś jak puknięcie. Mały zaczął pokrzykiwać, więc się odwróciłam, by mu podać grę i wtedy zobaczyłam krew. Próbowałam go podnieść, a on wtedy zaczął tracić przytomność, słaniał się i opadał. To było trudne do zniesienia - opisuje tragiczne zdarzenie jego matka Nathalee Peters, która wciąż nie może się pogodzić z tragiczną stratą dziecka.
 
Policja rejonu DeKalb oświadczyła, że początkowo myślano, że to kawałki gruzu odłamały się z dachu i uderzyły czteroletniego Marquela. Dopiero sekcja zwłok wykazała, że w głowie chłopca tkwił pocisk.

 CBS Atlanta, KK