Frątczak: polscy ratownicy pomagali w dotarciu do dwóch osób

Frątczak: polscy ratownicy pomagali w dotarciu do dwóch osób

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy ratownicy przeszukiwali we wtorek teren studenckiego kampusu położonego w centrum stolicy Haiti Port-au-Prince a później pomagali innej ekipie, która próbowała dotrzeć do dwóch osób - niestety, jak się okazało, już nie żyły - powiedział w środę rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Wtorkowa akcja Polaków trwała do późnych godzin wieczornych czasu lokalnego. "Początkowo sprawdzali teren kampusu, później zostali poproszeni o pomoc przez jedną z ekip, która próbowała dotrzeć do dwóch osób. Niestety, okazało się, że już nie żyją" - poinformował rzecznik.

Zapewnił, że zarówno Polacy, jak i inni ratownicy są pod stałą ochroną żołnierzy. Polaków dodatkowo chronią polscy funkcjonariusze BOR. Z relacji ratowników wynika, że tym, którzy ocaleli w trzęsieniu ziemi, nadal brakuje wody, żywności, koców, namiotów, środków opatrunkowych i leków. Nie ma też wystarczającej ilości sprzętu do uzdatniania wody, a także sprzętu teleinformatycznego i logistycznego. "Jedną z trudności, na które napotykają, jest też niechęć tubylców do współpracy. Według relacji są oni całkowicie obojętni" - powiedział Frątczak. "Wyczuwa się też napięcie społeczne wywołane brakiem podstawowych rzeczy" - dodał.

Obecnie teren objęty kataklizmem przeszukują 54 grupy ratownicze liczące 1918 ratowników i 176 psów. Polscy ratownicy wyruszyli na Haiti w miniony piątek. Wiele godzin - podobnie jak innym ekipom ratowniczym - zajęło im jednak dotarcie z lotniska na Dominikanie do Port-au-Prince. Na miejscu jest 54 strażaków z Nowego Sącza, Warszawy, Gdańska, Łodzi i 10 psów wyszkolonych w poszukiwaniu żywych osób pod gruzami. Wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt ratowniczy, m.in. geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania.

Trzęsienie ziemi o sile 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje) nawiedziło Haiti tydzień temu. To najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat. Centrum stolicy, Port-au-Prince, jest zniszczone. Według władz haitańskich dotychczas pochowano w zbiorowych mogiłach ok. 70 tys. ofiar kataklizmu. Co najmniej 250 tys. osób jest rannych, a 1,5 mln nie ma dachu nad głową. W środę z Polski ma wylecieć samolot z pomocą humanitarną dla osób poszkodowanych w trzęsieniu ziemi. Na jego pokładzie będzie też zespół lekarzy i pielęgniarek znających język francuski.

PAP, dar