Tymoszenko zaskarżyła wyniki wyborów

Tymoszenko zaskarżyła wyniki wyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. A. Jagielak /Wprost)
Premier Ukrainy Julia Tymoszenko złożyła skargę na wynik drugiej tury wyborów prezydenckich, którą przegrała na rzecz Wiktora Janukowycza. Zdaniem szefowej rządu wybory zostały sfałszowane.

Skargę na rezultat głosowania Tymoszenko przekazała osobiście do Wyższego Sądu Administracyjnego w Kijowie, gdzie przyjechała tam późnym popołudniem w asyście deputowanych bloku politycznego jej własnego imienia, którzy przynieśli do sądu dwa kartonowe pudła z dokumentami na potwierdzenie naruszeń ordynacji w trakcie drugiej tury wyborów.

Skargę na rezultat głosowania Tymoszenko przekazała osobiście do Wyższego Sądu Administracyjnego w Kijowie. Przyjechała tam późnym popołudniem w asyście deputowanych bloku politycznego jej własnego imienia, którzy nieśli za nią dwa kartonowe pudła z dokumentami na potwierdzenie naruszeń ordynacji w trakcie drugiej tury wyborów. Przed wejściem do sądu na Tymoszenko czekała duża grupa zwolenników Janukowycza oraz deputowany Partii Regionów Ołeksandr Stojan, który własnym ciałem zablokował przed nią drzwi. - Musieliśmy go stamtąd usunąć - relacjonował jeden z polityków towarzyszących pani premier.

Gdy Tymoszenko przedostała się już do sądu, inni członkowie ugrupowania Janukowycza, którzy przyszli tam wcześniej, głośno wykrzykiwali: "hańba". Jak następnie tłumaczyli, przyjazd Tymoszenko do sądu oceniają jako nacisk na tę instytucję. Premier oświadczyła, że partia jej przeciwnika sfałszowała wybory prezydenckie, wykorzystując "pięć dobrze obliczonych i doskonale sfinansowanych sposobów". Nie wyjaśniła, jakie to sposoby, mówiąc, iż wszystko przekazano w dostarczonej sądowi dokumentacji. Tymoszenko wyraziła jednocześnie nadzieję, że zgodnie z jej wcześniejszymi postulatami Wyższy Sąd Administracyjny wyrazi zgodę, by proces w sprawie fałszerstw był transmitowany w telewizji. - Jeśli sąd nie pozwoli na powtórne przeliczenie głosów w lokalach wyborczych, co do których istnieją wątpliwości, i nie da możliwości pokazania całemu państwu, jaka panowała tam sytuacja, to mówienie o uczciwym systemie sądowniczym w naszym kraju będzie rzeczą zbędną - podkreśliła Tymoszenko.

PAP, arb