Biały Dom nie chce drażnić Chin

Biały Dom nie chce drażnić Chin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister skarbu USA Timothy Geithner oświadczył w sobotę, że odkłada przewidzianą na 15 kwietnia publikację raportu na temat tego, czy Chiny manipulują kursem juana. Może to pomóc w ociepleniu stosunków amerykańsko-chińskich przed planowaną wizytą chińskiego prezydenta Hu Jintao w Waszyngtonie i rozmowami w sprawie sankcji wobec Iranu.
Geithner zpowiedział jednocześnie wzmożenie nacisków na Pekin, by uelastycznił swą politykę walutową.

By uspokoić rozgniewanych utrzymywaniem zaniżonego kursu juana amerykańskich kongresmenów Geithner dodał, że na zbliżającym się spotkaniu G20 (grupy 19 przodujących gospodarczo państw świata i Unii Europejskiej) oraz na majowym szczycie ekonomicznym USA-Chiny w Pekinie będzie próbował przekonać Chińczyków do podjęcia konkretnych działań.

 - Uważam, że te spotkania są w obecnym czasie najlepszym forum promowania amerykańskich interesów - zaznaczył Geithner w pisemnym oświadczeniu. Resort skarbu nie podał żadnych informacji na  temat tego, kiedy opublikuje raport.

- Nieelastyczny chiński kurs wymiany utrudnia innym wschodzącym gospodarkom zezwalanie na aprecjację ich walut. Ruch Chin w  kierunku zorientowanego bardziej rynkowo kursu wymiany byłby istotnym wkładem w  globalne przywracanie równowagi - głosi oświadczenie ministra.

Gdyby raport opublikowano w pierwotnie planowanym terminie 15 kwietnia, prawie zbiegłoby się to w  czasie z przybyciem Hu Jintao do stolicy USA na zorganizowany przez prezydenta Baracka Obamę szczyt w sprawie bezpieczeństwa nuklearnego.

Kongresmeni wzmogli naciski na ministerstwo skarbu, by oficjalnie potępiło Chiny jako walutowego manipulatora. Ich zdaniem, Pekin świadomie utrzymuje zaniżony kurs juana wobec dolara, by  wspierać swych eksporterów kosztem miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych.

pap, em