Guido Westerwelle przyjeżdża do Polski

Guido Westerwelle przyjeżdża do Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.: Wikipedia 
W czwartek z wizytą do Warszawy przyjeżdża szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. Spotka się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim oraz weźmie udział w XIV Forum Polsko-Niemieckim.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski zapowiedział, że ministrowie zabiorą najpierw głos na Forum Polsko-Niemieckim podczas sesji poświęconej "Polsko-Niemieckiemu Partnerstwu dla Europy". Następnie - jak mówił Paszkowski - odbędą się dwustronne rozmowy ministrów w nowej formule podczas spaceru po warszawskim Krakowskim Przedmieściu. Na koniec na pl. Zamkowym planowane jest spotkanie ministrów Sikorskiego i Westerwelle z dziennikarzami.

Tegoroczne Forum Polsko-Niemieckie podejmie kwestie wyzwań dla polityki gospodarczej obu krajów, osiągnięć i problemów polsko-niemieckiej współpracy transgranicznej oraz współpracy ośrodków naukowo-badawczych. W wymiarze politycznym uczestnicy Forum - podaje MSZ - zajmą się kwestiami polsko-niemieckiego pojednania, unijnym partnerstwem na rzecz modernizacji Rosji oraz wspólnymi wyzwaniami: nową architekturą bezpieczeństwa, swobodą przepływu osób, nowymi zagrożeniami i modernizacją przemysłu.

Szefowie dyplomacji Polski i Niemiec spotkali się ponadto w środę w Paryżu podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw Trójkąta Weimarskiego i Rosji. Podczas paryskich rozmów Westerwelle i minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner poparli starania Polski i Rosji o objęcie całego obwodu kaliningradzkiego polsko-rosyjską umową o małym przygranicznym ruchu bezwizowym.

- Udało nam się z Siergiejem Ławrowem przekonać kolegów do wsparcia nas w tych staraniach, aby Komisja Europejska zmieniła odpowiednią dyrektywę i umożliwiła nam podpisanie umowy rozszerzającej tę strefę przygraniczną - mówił na wspólnej konferencji prasowej z innymi ministrami Sikorski. Szef niemieckiej dyplomacji wskazywał z kolei, że stworzenie ruchu bezwizowego między niektórymi regionami Polski a obwodem kaliningradzkim będzie bardzo silnym sygnałem politycznym, zwłaszcza "w świetle historii naszego kontynentu".

PP / PAP