Trzecie z kolei fiasko w Nepalu - wciąż nie ma premiera

Trzecie z kolei fiasko w Nepalu - wciąż nie ma premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nepalskim parlamentarzystom po raz trzeci nie udało się w poniedziałek wybrać nowego premiera kraju. Jak podkreśla agencja AFP, po ponad miesiącu od dymisji poprzedniego rządu Nepal może pogrążyć się w stanie chronicznej niestabilności.

W poniedziałkowym głosowaniu najwięcej głosów uzyskał przywódca maoistów Pushpa Kamal Dahal. Zaraz za nim uplasował się szef centrowej Partii Kongres Nepalu Ram Chandra Poudel. Jednak podobnie jak podczas dwóch poprzednich głosowań żaden z kandydatów na szefa rządu nie zdobył wymaganych dwóch trzecich głosów w 601-miejscowym parlamencie.

Poprzedni rząd, który przetrwał ponad rok, upadł, gdy nie udało mu się w zaplanowanym czasie uchwalić nowej konstytucji, oznaczającej symboliczny początek nowego etapu po krwawej 10-letniej wojnie domowej między siłami rządowymi i maoistami. Konflikt, który zakończył się w 2006 roku, kosztował życie 16 tys. ludzi.

Obecnie maoiści mają najwięcej przedstawicieli w parlamencie. Ich kandydatowi nie udało się jednak zyskać poparcia mniejszych partii, potrzebnego do utworzenia rządu. Tym razem liczyli na poparcie partii reprezentującej mniejszość etniczną Madhesi zamieszkującą południe kraju, jednak jej przedstawiciele stwierdzili, że konieczne są dalsze negocjacje.

Kandydat maoistów, który był premierem przez osiem miesięcy po wygranych przez jego ugrupowanie wyborach w 2008 roku, to były przywódca rebeliantów, znany też jako Prachanda. Ze stanowiska premiera zrezygnował w 2009 roku w wyniku sporu o włączenie byłych rebeliantów do armii.

Obecny parlament został wybrany w 2008 roku na dwuletnią kadencję. Zakończyło to okres 239-letniej monarchii i przekształciło w większości hinduistyczny kraj w świecką republikę. W ciągu dwóch lat parlament miał opracować nową konstytucję. Jego kadencja, która upłynęła w maju, została przedłużona o rok.

PAP, pp