165 ofiar powodzi w Indiach. Liczba zabitych może wzrosnąć nawet do 500

165 ofiar powodzi w Indiach. Liczba zabitych może wzrosnąć nawet do 500

Dodano:   /  Zmieniono: 
W wyniku powodzi w himalajskim Ladakhu na północy Indii zginęło już 165 osób. Władze tego rejonu Kaszmiru obawiają się, że ofiar będzie jeszcze więcej, ponieważ kilkaset osób uznano za zaginione.
Gwałtowne opady w nocy z zeszłego czwartku na piątek spowodowały katastrofalne powodzie - zniszczone są domy, mosty i drogi w głównym mieście regionu Ladakh - Leh i okolicznych wioskach. Lokalne władze obawiają się, że ofiar śmiertelnych kataklizmu będzie znacznie więcej. Mówi się nawet o 500 zabitych, bo tyle osób uznaje się za zaginione.

Pod zwałami błota zginęło m.in. dwóch francuskich turystów. Do tej pory zidentyfikowano 150 ciał. Wśród zaginionych jest 110 turystów. Ponad 400 ludzi doznało obrażeń - wynika ze specjalnego komunikatu wydanego przez władze. W rejonach osunięć pracują ratownicy z psami. Do akcji ratowniczej skierowano tysiące żołnierzy, policjantów i formacje paramilitarne.

Około 140 zagranicznych turystów zablokowanych w dolinie Zanskaru, odciętej od świata powodziami, ewakuowano do Leh wojskowymi śmigłowcami. Blisko 200 cudzoziemców nadal pozostaje odciętych w różnych okolicach Ladakhu - trwają wysiłki, aby drogą powietrzną przewieźć ich do Leh, w którym działa lotnisko i przywrócono już dostawy elektryczności. W rejonie Ladakhu, położonym między głównym pasmem Himalajów a górami Karakorum, w części górnego biegu rzeki Indus, silne ulewy są bardzo rzadkie.

Ladakh jest rejonem silnie zmilitaryzowanym z uwagi na spory graniczne z sąsiednim Pakistanem i Chinami. Historycznie jest to Tybet Zachodni. Region ten przyciąga wielu turystów uprawiających trekking.

PAP, arb