Nagrania, które Hezbollah miał przechwycić pomiędzy 1990 a 2005 rokiem, przedstawiają izraelskie rozpoznanie lotnicze z miejsc odwiedzanych często przez Haririego, w tym z miejsca w którym zginął. Ma to dowodzić, że Izrael śledził polityka, aby go zamordować.
Libański Hezbollah jest pod coraz silniejszą presją śledztwa prowadzonego w sprawie śmierci byłego premiera przez Trybunał Specjalny dla Libanu, którego siedziba znajduje się w Holandii i który w tym roku ma wydać akt oskarżenia. Jeśli oskarżony zostanie Hezbollah może to doprowadzić do starć pomiędzy sunnickimi zwolennikami Haririego i szyitami stojącymi po stronie Hezbollahu.
Izrael natychmiast zaprzeczył oskarżeniom Nasrallaha. - Społeczność międzynarodowa, świat arabski i co najważniejsze mieszkańcy Libanu, wszyscy wiedzą, że te oskarżenia są po prostu niedorzeczne - skomentował anonimowo izraelski urzędnik.
Rafik Hariri zginął w Bejrucie w zamachu bombowym, o który oskarżana jest popierająca Hezbollah Syria. Władze w Damaszku zaprzeczają, że miały jakikolwiek związek z zamachem. Hariri - biznesmen, miliarder i polityk - zasłużył się odbudową Libanu po 15 latach wojny domowej i próbował ograniczyć syryjskie wpływy w swym kraju. Jego zabójstwo doprowadziło do masowych protestów nazwanych cedrową rewolucją, które doprowadziły do wycofania wojsk syryjskich z Libanu.
PAP, ps