Kaliningrad: Precz z Putinem!

Kaliningrad: Precz z Putinem!

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Podczas sobotniej demonstracji kaliningradzcy opozycjoniści żądali dymisji Putina. Domagali się zniesienia wiz do UE oraz obniżki opłat komunalnych.
Kaliningradzka opozycja jest dużym problemem dla rosyjskich władz. W sobotę w Kaliningradzie zgromadziło się około 3 tys. osób. Manifestujący domagali się zniesienia wiz do UE, likwidacji ceł na importowane samochody oraz obniżki opłat komunalnych.

Wcześniej, by uspokoić nastroje, Kreml odwołał gubernatora Kaliningradu Georgija Boosa. Zamysł rządu nie powiódł się. Wiec przerodził się w manifestację niezadowolenia. Dostało się nie tylko Boosowi. "Putin do dymisji!", „Precz z rządem Putina!" – krzyczeli demonstranci.

– Kreml stoi przed tradycyjnym dylematem. Jeśli wyślą tam człowieka z Moskwy, czyli Boosa bis, będzie to samo, bo oddelegowywani do regionów kremlowscy urzędnicy, choć wierni, nie potrafią zrozumieć lokalnych potrzeb. Z kolei kandydatur miejscowych Moskwa boi się jak ognia, bo nie jest w stanie ich w pełni kontrolować, a tak rozumie skuteczne rządzenie. Ten problem nie dotyczy wyłącznie Kaliningradu – mówi „Rzeczpospolitej" Nikołaj Pietrow z moskiewskiego ośrodka Carnegie.

Tymczasem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zaproponował parlamentowi obwodu kaliningradzkiego kandydaturę Nikołaja Cukanowa na nowego gubernatora tej nadbałtyckiej enklawy położonej między Polską i Litwą. 45-letni Cukanow, jest dziś szefem administracji Gusiewa i liderem regionalnego oddziału kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja. Kreml wiąże z Cukanowem nadzieje na uspokojenie sytuacji politycznej w obwodzie kaliningradzkim. W 2011 roku w Rosji odbędą się wybory parlamentarne, a w 2012 - prezydenckie.

"Rzeczpospolita", ap