Jak zauważył w rozmowie z agencją BiełaPAN lider kampanii obywatelskiej "Mów prawdę" Uładzimir Niakliajeu, wypowiedź Miedwiediwa "ledwo skrywa rozdrażnienie zachowaniem Łukaszenki". Niakliajeu uważa, że oznacza to, iż Moskwa nie poprze Łukaszenki w grudniowych wyborach. - Po raz pierwszy Rosja na najwyższym szczeblu dała do zrozumienia Łukaszence, że dysponuje informacjami w sprawie zaginionych na Białorusi - podsumował.
W niedzielę Dmitrij Miedwiediew ostro skrytykował Alaksandra Łukaszenkę, oskarżając go o prowadzenie "histerycznej" i "antyrosyjskiej" kampanii przed wyznaczonymi na 19 grudnia wyborami prezydenckimi. Poradził mu też, aby zajął się raczej wewnętrznymi problemami swojego kraju, w tym wyjaśnieniem "licznych przypadków zaginięć ludzi", co interpretowane jest jako aluzja do przypadków zaginięcia wielu działaczy opozycji białoruskiej w końcu lat 90. ubiegłego wieku.
zew, PAP