Chiński dysydent z pokojową Nagrodą Nobla

Chiński dysydent z pokojową Nagrodą Nobla

Dodano:   /  Zmieniono: 
Liu Xiaobo (fot. Wikipedia) 
Chiński dysydent Liu Xiaobo otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Liu jest więziony za krytykę władz państwowych ChRL.
Dysydent Liu Xiaobo otrzymał Nagrodę Nobla "za walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach" - uzasadnił Komitet Noblowski w Oslo. Jak dodano w uzasadnieniu, laureat od dawna wierzył w bliski związek pomiędzy prawami człowieka a pokojem.

Przewodniczący Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland powiedział, że Liu Xiaobo jest symbolem walki o prawa człowieka w Chinach. Zaznaczył przy tym, że "Chiny stały się wielkim mocarstwem zarówno w znaczeniu gospodarczym jak i politycznym i naturalne jest, iż wielkie mocarstwa powinny być poddawane krytyce". 

Żona dysydenta powiedziała, że jest "bardzo zadowolona" z wyróżnienia. Po raz kolejny Liu Xia wezwała władze Chin do uwolnienia męża. - Jestem taka zadowolona, nie wiem, co powiedzieć - przyznała żona laureata w rozmowie telefonicznej z agencją AFP. - Chcę podziękować całemu światu za wsparcie dla Liu Xiaobo. Pragnę podziękować Komitetowi Noblowskiemu, Vaclavowi Havlowi, dalajlamie i wszystkim tym, którzy wspierali Liu Xiaobo - dodała.

Liu Xia powiedziała, że policja poinformowała ją, iż zawiezie ją do prowincji Liaoning na północnym wschodzie Chin, gdzie więziony jest Liu Xiaobo, żeby mogła poinformować go o nagrodzie. Liu Xia była w ostatnich tygodniach obserwowana przez chińską policję.

Na decyzję Komitetu Noblowskiego niemal natychmiast zareagowały też Chiny. "Przyznanie pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo jest sprzeczne z celami fundatora tego wyróżnienia Alfreda Nobla" - poinformowały władze ChRL. Zdaniem chińskiego MSZ przyznanie nagrody Liu zaszkodzi stosunkom chińsko-norweskim.

Wałęsa o Nagrodzie Nobla: trzeba pomóc Chinom

54-letni Liu Xiaobo został pod koniec 2009 roku skazany na 11 lat więzienia za "działalność wywrotową". Był on współautorem tzw. Karty 08, czyli apelu chińskich intelektualistów i aktywistów o zniesienie systemu jednopartyjnego w Chinach i wolność wypowiedzi.

Ten były profesor literatury odegrał wybitną rolę w demonstracjach na Placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku, krwawo stłumionych przez władze. Za udział w nich został ukarany 20 miesiącami pozbawienia wolności. Później skazano go na trzy lata obozu pracy i osiem miesięcy aresztu domowego.

Pod koniec września chińskie władze ostrzegły Komitet Noblowski przed przyznaniem Liu Pokojowego Nobla. Jak oświadczył wówczas sekretarz Komitetu Noblowskiego Geir Lundestad, dano mu do zrozumienia, iż przyznanie Nobla chińskiemu dysydentowi zostałoby uznane przez Chiny za "nieprzyjazny gest". Lundestad dodał, że tego rodzaju sugestie nie są "krokiem niezwykłym", ale nie wpływają na prace jego komitetu.

PAP, arb