Kurdyjscy rebelianci przyznają się do zamachu w Stambule

Kurdyjscy rebelianci przyznają się do zamachu w Stambule

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grupa powiązana z rebeliancką Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) przyznała się w czwartek do zorganizowania zamachu samobójczego w niedzielę w centrum Stambułu, w którym zostały ranne 32 osoby.
Sokoły Wolności Kurdystanu (TAK) poinformowały na stronie internetowej, że zamach na głównym placu Stambułu był "aktem odwetu". - Bierzemy na siebie odpowiedzialność za akcję przeciwko siłom policyjnym tureckiego faszyzmu przeprowadzoną w Stambule, na placu Taksim 31 października 2010 roku - napisała organizacja. Władze tureckie już we wtorek zidentyfikowały zamachowca jako 24-letniego Vedata Acara - Kurda, który według nich przeszedł szkolenie w  obozach PKK na północy Iraku.

Sama PKK odcięła się od udziału w zamachu samobójczym w  poniedziałek. Tego dnia zapowiedziała też wydłużenie jednostronnego zawieszenia broni do czasu wyborów parlamentarnych planowanych na czerwiec przyszłego roku. Główna siła kurdyjskich separatystów, jaką jest PKK, zawsze, jak pisze agencja Associated Press, dystansuje się od ataków organizacji TAK, która ma pewną autonomię. Prokurdyjska agencja Firat poinformowała, że Vedat Acar był wysokiej rangi członkiem ugrupowanie TAK. Według tego źródła zamachowiec działał z własnej inicjatywy.

Trwający od 25 lat zbrojny konflikt w tureckim Kurdystanie spowodował śmierć ponad 42 tys. ludzi. Separatystyczna PKK jest w Turcji zakazana, a Unia Europejska i Stany Zjednoczone uznają ją za ugrupowanie terrorystyczne.

zew, PAP