Prawdziwym zmartwieniem organizatorów była tym razem pogoda. Od dwóch tygodni na południu Kalifornii padały ulewne deszcze. W sobotę było już słonecznie, ale chłodniej niż zazwyczaj. W nocy termometry pokazywały 10 st. C., czyli bardzo mało jak na warunki klimatyczne panujące w tej części Stanów Zjednoczonych . - Było chłodno, ale warto było czekać - powiedział Mark Tarango, który spędził kilka godzin w śpiworze na chodniku, by zająć sobie dobre miejsce do oglądania parady.
W tym roku trasą liczącą 8 km przejechało 47 kolorowych platform w towarzystwie 22 orkiestr dętych. Nieodłącznym elementem dekoracji były oczywiście róże. Według organizatorów można było podziwiać 50 odmian tych kwiatów. Pierwsza Różana Parada w Pasadenie, oddalonej o 16 km od Los Angeles, odbyła się 1 stycznia 1890 r. Od wielu lat jest ona transmitowana przez amerykańskie i zagraniczne stacje telewizyjne. W tym roku po raz pierwszy można było oglądać ją na żywo w Internecie.
zew, PAP