Prezydent Sierra Leone Ahman Tejan Kabbah ogłosił koniec wojny domowej w tym kraju; jednej z najkrwawszych w historii Afryki.
Symbolicznym spaleniem 3 tysięcy sztuk broni odebranych rebeliantom w czasie walk uczczono w piątek w stolicy kraju Freetown moment zakończenia walk. W uroczystości wzięli udział prezydent oraz przywódcy Zjednoczonego Frontu Rewolucyjnego (RUF) i zagraniczni goście. Jak podała BBC, w ramach realizacji ONZ-owskiego programu pokojowego w Sierra Leone broń złożyło 47 tysięcy rebeliantów.
"Dziś jesteśmy szczęśliwi, że płomienie wojny zostały ugaszone. Teraz będziemy patrzeć na płomienie pokoju" - powiedział Kabbah, gdy ognisko dogasało.
Wojna domowa w Sierra Leone trwała ponad 10 lat. Zginęło w niej ponad 50 tysięcy osób - głównie cywili. Była bardzo brutalna; na porządku dziennym były okaleczenia, tortury i zbiorowe gwałty. W pustoszących kraj walkach wykorzystywano dzieci, uzbrajając je i udostępniając im narkotyki.
Rebelianci finansowali walki z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży diamentów wydobywanych w kopalniach znajdujących się pod ich kontrolą.
em, pap
"Dziś jesteśmy szczęśliwi, że płomienie wojny zostały ugaszone. Teraz będziemy patrzeć na płomienie pokoju" - powiedział Kabbah, gdy ognisko dogasało.
Wojna domowa w Sierra Leone trwała ponad 10 lat. Zginęło w niej ponad 50 tysięcy osób - głównie cywili. Była bardzo brutalna; na porządku dziennym były okaleczenia, tortury i zbiorowe gwałty. W pustoszących kraj walkach wykorzystywano dzieci, uzbrajając je i udostępniając im narkotyki.
Rebelianci finansowali walki z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży diamentów wydobywanych w kopalniach znajdujących się pod ich kontrolą.
em, pap