W kilku algierskich miastach, w tym w stolicy, doszło w ostatnich tygodniach do protestów spowodowanych wysokim bezrobociem i znacznymi podwyżkami cen żywności. Według oficjalnych źródeł, w protestach, które w Algierii rozwijały się równolegle do wydarzeń w Tunezji, zginęły dwie osoby, a wiele zostało rannych. Aby uspokoić nastroje, władze obniżyły ceny cukru i oliwy.
Zamieszki w Tunezji, które w piątek doprowadziły do tego, że rządzący krajem od ponad 20 lat prezydent Zin el-Abidin Ben Ali rozwiązał rząd i opuścił kraj, były znakiem ostrzegawczym dla rządów regionu zdominowanego przez autorytarne reżimy. Protesty, które doprowadziły do obalenia Ben Alego, wybuchły po samospaleniu się 26-letniego sprzedawcy warzyw i owoców. Mohamed Bouazizi podpalił się 17 grudnia w proteście przeciwko skonfiskowaniu mu straganu przez policję. Bouazizi zmarł w wyniku oparzeń, stając się w kilka tygodni później męczennikiem dla tłumów studentów i bezrobotnych demonstrujących przeciwko niskim standardom życia.
zew, PAP