Słabe wolne peso

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kurs argentyńskiej waluty peso spadł o ponad 9 proc. w stosunku do dolara zaraz po otwarciu rynków walutowych. W poniedziałek w pełni uwolniono i ujednolicono kurs peso.
W pierwszej godzinie po rozpoczęciu transakcji walutowych o godz. 14 czasu polskiego, za dolara płacono od 2,30 peso do 2,50 peso.
Tymczasem minister gospodarki Jorge Remes Lenicov leci do Waszyngtonu, gdzie będzie rozmawiać z szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego Horstem Koehlerem o  finansowym wsparciu ogłoszonego tydzień temu rządowego planu ratowania pogrążonej w kryzysie Argentyny. Chodzi o pomoc w wysokości 15-20 mld dolarów.
Komentatorzy określają poniedziałek dniem prawdy dla Argentyny, ponieważ od udanego wprowadzenia jednolitego, w pełni wolnego kursu peso zależy odzyskanie przez Argentynę zaufania międzynarodowych inwestorów, czyli powodzenie planu reform.
Tego dnia ostatecznie zakończy się ponad 10-letnia epoka sztywnego kursu argentyńskiej waluty oraz parytetu peso i dolara w stosunku 1:1. Rząd prezydenta Eduardo Duhalde odszedł już od niego na początku stycznia, wprowadzając podwójny kurs peso: oficjalny, odpowiadający 1,40 peso za dolara, oraz wolnorynkowy.
Kurs oficjalny obowiązywał przez ponad miesiąc głównie w międzynarodowych transakcjach handlowych, natomiast wolnorynkowy, odpowiadający w ostatnich dniach 2,10 peso za dolara - we wszystkich innych.
Wejście w życie zapowiadanego od zeszłej niedzieli uwolnionego peso planowano początkowo na ubiegłą środę, jednak minister gospodarki, chcąc przygotować banki i inwestorów do radykalnej reformy, przesunął je na poniedziałek. Do tego czasu zarządził zawieszenie operacji na rynkach finansowych.
Całkowite uwolnienie peso oznacza spełnienie przez rząd Duhalde jednego z najważniejszych warunków stawianych rządowi przez zagraniczne instytucje, głównie Międzynarodowy Fundusz Walutowy, przed udzieleniem mu wparcia finansowego.
Chociaż powodzenie rządowego planu reform gospodarczych jest uzależnione od zagranicznej pomocy, Duhalde zwlekał z uwolnieniem peso, obawiając się, że krok ten wywoła masową ucieczkę w stronę dolara, gwałtowny spadek wartości peso, i w konsekwencji inflację, podobną do tej, która gnębiła argentyńską gospodarkę pod koniec lat 80.
Ryzyko jest tym większe, że od poniedziałku zaczną obowiązywać nowe, bardziej liberalne zasady dostępu Argentyńczyków do ich oszczędności zdeponowanych w bankach.
Rząd zapewnia, że jest gotowy do obrony na rynku wartości peso. Minister Remes Lenicov powiedział tydzień temu, że bank ma 14 miliardów dolarów rezerw.
Chcąc zapobiec ucieczce od peso, prezydent Duhalde i jego główni współpracownicy skierowali w niedzielę do Argentyńczyków dramatyczne apele, aby nie ulegli psychozie kupowania dolarów, "nie dali się nabrać spekulantom" ani "uwieść atmosferze niepewności".
Poza całkowitym uwolnieniem kursu peso, rozluźnieniem restrykcji w dostępie do kont bankowych, antykryzysowy plan Duhalde zakłada przeliczenie wszystkich wkładów i kredytów w argentyńskich bankach na peso.
nat, pap